Producenci samochodów tak czy inaczej, muszą iść w elektryfikację przez emisyjne normy, więc dlaczego by nie grać dobrej miny do złej gry?
Oczywiście prawdziwych pobudek Volkswagen Group nie znamy, ale coś czujemy, że w obecnych czasach trudno nie wiązać znamienitej przyszłości z samochodami elektrycznymi. Nie hybrydami, a pełnoprawnymi BEV wyłącznie z silnikami elektrycznymi.
To właśnie w ich kwestii grupa przedstawiła niedawno bezprecedensową ekspansję, która w ciągu następnych sześciu lat, a więc do 2025 roku ma wynieść powyżej 20% sprzedanych egzemplarzy wszystkich marek, lub po prosty około trzy miliony sztuk.
Idąc dalej, w tym roku grupa spodziewa się osiągnąć skromne 1% sprzedaży BEV, choć w ofercie Volkswagen Group znajduje się już siedem takich modeli. Jednak to od następnego roku wzrost ma zyskiwać na sile zwłaszcza w Europie, choć według spekulacji z czasem to rynek Chiński doprowadzi sprzedaż do oczekiwanego w 2025 roku udziału.
Warto przy tym podkreślić, że predykcje nie dotyczą w jakimkolwiek stopniu samochodów hybrydowych i nawet tych z wtyczkami (plug-in).
