Reklama
aplikuj.pl

W pierwszej wersji Spider-Man: Daleko od domu Mysterio miał być Skrullem

W pierwszej wersji Spider-Man: Daleko od domu Mysterio miał być Skrullem

Autorzy scenariusza do filmu Spider-Man: Daleko od domu ujawnili, że w pierwszej wersji przeciwnik Petera Parkera miał okazać się kimś zupełnie innym. Nikczemny Mysterio miał być Skrullem, czyli przedstawicielem zmiennokształtnej rasy pojawiającej się w Kapitan Marvel. Dlaczego zmieniono koncepcję?

Czytaj też: Plotka mówi, że serial Wiedźmin zostanie z nami na długo

Kampania marketingowa filmu Spider-Man: Daleko od domu od początku przedstawiała Quentina Becka jako mieszkańca Ziemi z innego wymiaru. Oczywiście szybko dowiadujemy się, że to kłamstwo, a sam Mysterio jest tylko oszustem wykorzystującym zaawansowana technologię. Jednak Erik Sommers i Chris McKenny, scenarzyści filmu, na początku planowali nieco inne pochodzenie antagonisty. Pojawił się pomysł, by Mysterio był Skrullem, co mogłoby zwiastować tak wyczekiwane przez fanów komiksów Secret Invasion.

Było kilka wczesnych wersji tego filmy, w których Mysterio był Skrullem. Na początku było wiele wersji Skrulli. W pewnym momencie usiedliśmy i rozmawialiśmy o tym, jak dalej oszukiwać publiczność, żeby nadal dobrze się bawiła. Ile jeszcze możemy zrobić zanim ludzie będą chcieli nas zabić?  Ujawnienie Mysterio jako Skrulla było wczesnym pomysłem na wyjaśnienie dlaczego robi wszystko, co robi – wyjawił Sommers.

Trzeba przyznać, że to dość enigmatyczna wypowiedź, zwłaszcza jeśli chodzi o motywacje Mysterio-Skrulla. Jednak na pewno wiadomość, że przeciwnik Petera Parkera jest kosmitą wstrząsnąłby widzami. Dodatkowo pokazywałoby to w jakim kierunku zmierzałaby kontynuacja przygód Spider-Mana. Następny film mógłby skupić się bardziej na tym, jak Ziemia zmieniła się po ataku Thanosa, a nie konsekwencjach zgonu Iron Mana.

Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek trafiło to na papier, ale rozmawialiśmy o tym przez chwilę. Jednak rozmawialiśmy o wielu rzeczach. Tak właśnie jest na wczesnym etapie – po prostu dużo gadania – dodał McKenna.

Trochę szkoda, że ten pomysł nie został zrealizowany. Dostaliśmy jednak scenę po napisach zdradzającą, że Nick Fury przebywa w kosmosie, a na Ziemi jego i Marię Hill zastępują Skullowie. Takie podejście daje spore pole do popisu twórcom, a fanom daje możliwość snucia fantastycznych teorii odnośnie przyszłości MCU.

Czytaj też: Keanu Reeves powstrzymał rabunek swoją życzliwością przy pomocy Deepfake

Źródło: Collider