W serii „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkien opisał Warga – bestię podobną do wilka, żyjącą w Górach Mglistych. Nie wiadomo, czy Tolkien wiedział, że takie zwierzę, być może jeszcze bardziej przerażające niż warg, faktycznie istniało.
Ten nowo odkryty, ale już wymarły mięsożerca żył około 22 milionów lat temu w Kenii. Był większy niż niedźwiedź polarny, największy żyjący obecnie lądowy drapieżnik. Ważył nawet 1500 kilogramów i mierzył niemal 2,5 metra długości. Stworzenie miało bardzo ostre, mocne zęby i jest uważane za supermięsożercę – co oznacza, że prawie wszystkie spożywane przez nie kalorie pochodziły z mięsa.
Czytaj też: Czy zwierzęta faktycznie mogą zionąć ogniem?
Naukowcy nazywają nowo odkrytego mięsożercę Simbakubwa kutokaafrika, co w suahili oznacza „wielkiego lwa z Afryki”. Ale był on znacznie większy niż współczesne lwy. Gdy był głodny, S. kutokaafrika nie powstrzymywał się przed niczym. Zwierzęta, które mogły być w jego jadłospisie, to m.in. antracotery (krewni hipopotamów, którzy byli lżejsi od ich współczesnych kuzynów) czy krewni słoni.
Znalezione zęby są wciąż dość ostre. Naukowcy badają również fragment kostki, która powie nam, jak mógł się poruszać Simbakubwa. Oprócz emocji związanych z odkryciem tak dużego i nieznanego supermięsożercy naukowcy stwierdzili, że są szczęśliwi, iż udało im się znaleźć tak dużego hienodona.
[Źródło: livescience.com]
Czytaj też: Wyjaśniła się tajemnica związana ze zwierzęciem odkrytym 150 lat temu