Mini jest jednym z tych samochodów, które abo się kocha, albo nienawidzi, ale dziś nie o tym, jaką renomą cieszą się te modele. Niedawno bowiem Mini obchodziło swoje sześćdziesiąte urodziny, więc to dobry moment na dawkę historii.
Czytaj też: Hybrydowy hipersamochód Lamborghini na pierwszym teaserze
Sześćdziesiąt lat temu, a dokładniej mówiąc 26 sierpnia 1959 roku British Motor Corporation po raz pierwszy zaprezentowało swój nowy samochód kompaktowy. Zapowiadane pod dwiema markami, jako Morris Mini-Minor i Austin Seven, identyczne czteromiejscowe samochody zaprojektowane przez Aleca Issigonisa zapoczątkowały dynastię, która trwa do dziś, choć już pod skrzydłami BMW.
Klasycznego Mini wycofano się z produkcji w 2000 roku, a więc po kawale czasu, w którym z fabryk wyjechało aż 5387862 sztuk, co czyni go najbardziej utytułowanym samochodem kompaktowym na świecie. Po około rocznej przerwie, fabryki ruszyły po raz kolejny, otwierając zupełnie nowy dla marki rozdział, kiedy to nowa generacja Mini Hatch/Hardtop trafiła do sprzedaży w lipcu 2001 roku i odniosła natychmiastowy sukces sprzedażowy.
Na kolejną generację czekaliśmy pięć lat. Wtedy to ulepszone samochody Mini drugiej generacji nadal korzystały z wcześniej obranego kierunku, oferując się w wersji Hardtop i Hatch od 18 listopada 2006 roku. Czy nadal Mini jest tak popularne? Zdecydowanie, bo 24 lipca 2019 roku z linii produkcyjnej wyjechał 10-milionowy egzemplarz, a według danych nowe Mini wyjeżdża z niej co 67 sekund.
Czytaj też: 03 Cyan Concept od Lynk & Co nowym rekordzistą na Nurburgring
Źródło: New Atlas
