Niemiecki producent samochodów Wiesmann jednak żyje… a przynajmniej do tego życia chce jakoś powrócić po ogłoszeniu upadłości w 2013 roku. Już za rok ma do nas bowiem trafić nowy nabytek w jego ofercie, który obecnie chowa się pod nazwą Project Gecko.
Czytaj też: Poznaliśmy ceny nowego Renault Koleos po facelifcie
Project Gecko będzie dla Wiesmann wielkim testem i choć rozpocznie w firmie nowy trend projektowy, to zdecydowanie będzie czerpać inspirację z limitowanej edycji GT MF5 z 2009 roku. To przynajmniej sugerują opublikowane fotki o dosyć enigmatycznym wydźwięku, które ukazały nam jednak długą maskę, nachyloną linię dachu, czy spore nadkola na tyle. Wiesmann podkreślił, że jego styliści nazywają ten tajemniczy model ewolucją, a nie rewolucją.
W Project Gecko główne skrzypce ma grać niska waga (z rozkładem 50:50) za sprawą lekkiego aluminium, ale również ulepszonych funkcji, kwestii komfortu i użyteczności. Napędzi go z kolei zamontowany pod maską silnik BMW V8 o pojemności 4,4 litra i dodatkiem turbosprężarki, który zostanie zaprzęgnięty do automatycznej skrzyni biegów.
Nowy samochód zostanie zmontowany ręcznie w oryginalnej fabryce Wiesmann w Dülmen w Niemczech. Rozpoczęcie produkcji planowane jest na 2020 rok, więc spodziewamy się, że w nadchodzących miesiącach dowiemy się więcej o samochodzie.
Czytaj też: 1,6 kilometra i 1500 koni, czyli Bugatti Chiron w akcji
Źródło: Autocar