Pentagon dąży do stworzenia syntetycznych form życia, które mają służyć celom wojskowym. Armia chce wykorzystać powszechne drobnoustroje do ostrzegania przed wrogimi statkami.
Armia, marynarka i lotnictwo USA wspólnie wspierają projekt o nazwie Applied Research for Advancement of Priority of Science and Technology Priorities Program for Synthetic Biology for Military Environments. Jego wartość to 45 milionów dolarów i w ramach jego naukowcy pracują nad wykorzystaniem procesów biologii syntetycznej do modyfikacji organizmów.
Oznacza to, że biolodzy mogą skonstruować mikroorganizmy morskie, które będą uwalniały jakiś rodzaj biochemicznego markera przy wykryciu okrętów podwodnych napędzanych silnikiem Diesla, których nie wykorzystuje już marynarka USA. Dzięki temu będzie możliwa szybka reakcja na wrogie jednostki. Powstają jednak obawy natury etycznej – czy coś takiego powinno zostać wynalezione? Czy modyfikacje genetyczne mikroorganizmów nie wpłyną negatywnie na nasze środowisko? Dajcie znać w komentarzach co o tym sądzicie.
Czytaj też: Powstał jedyny w swoim rodzaju symulator dla lotniskowców
Źródło: Popularmechanics