Reklama
aplikuj.pl

Wokół Drogi Mlecznej powinna znajdować się ciemna materia. Gdzie ona jest?

ciemna materia

Problem z ciemną materią polega na tym, że… nie da się jej zaobserwować. Nie emituje światła, nie odbija go ani nie pochłania. Jej oddziaływanie grawitacyjne jest jednak widoczne, dlatego można oszacować, iż stanowi ona nawet 85% masy Wszechświata.

Jedną z hipotetycznych cząstek elementarnych mogących tworzyć ciemną materię jest neutrino. Mają one pewną masę, lecz nie wchodzą w interakcje ze światłem. Problem w tym, że są one zbyt gorące, a ich obecność w kosmosie doprowadziłaby do sytuacji, w której galaktyki wcale by nie powstawały. A to, jak wiemy, się nie dzieje.

Może jednak istnieć również inny rodzaj tej cząsteczki – neutrino sterylne. Jeśli takowe istnieją, to nie mają ładunku elektrycznego, ale również słabego ładunku jądrowego, przez co są w zasadzie niewidoczne. Astrofizycy sądzą, że sterylne neutrino od czasu do czasu wchodzą w interakcje z „normalną” materią, a ich rozpad powinien tworzyć promieniowanie rentgenowskie.

Czytaj też: „Filary stworzenia” wkrótce zostaną zniszczone. Co im grozi?

Gdyby faktycznie tak było, to tego typu promieniowanie powinno być widoczne w obrębie Drogi Mlecznej. Autorzy badań z 2014 roku twierdzili, że znaleźli taki sygnał – był on jednak niezwykle słaby. Teraz pojawiła się weryfikacja ówczesnych analiz. Korzystając z dokładniejszych instrumentów, naukowcy uznali, że nie ma wystarczających dowodów na to, iż takie promieniowanie występuje w pobliżu naszej galaktyki.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News