Reklama
aplikuj.pl

Wsteczna kompatybilność Xboksa One prawie zachęciła mnie do zakupu konsoli

Wsteczna kompatybilność Xboksa One ponownie kusi graczy do zmiany konsoli. Czy to jednak wystarczający powód do zakupu sprzętu?

Microsoft poinformował graczy, że wsteczna kompatybilność na Xboksie One oferuje teraz dostęp do większej ilości gry. Biblioteka produkcji już teraz jest spora i umożliwia nam zapoznanie się ze starszymi tytułami. Tym razem Xbox One umożliwi nam uruchomienie takich gier jak:

  • Lost Planet
  • Lost Planet 2
  • Lost Planet 3,
  • Lost Planet Colonies
  • RESIDENT EVIL CODE: Veronica X

Gracze otrzymują zatem dostęp do pełnej kolekcji gier z serii Lost Planet oraz do klasyka jakim bez wątpienia jest RESIDENT EVIL CODE: Veronica X. Sytuacja z tym ostatnim tytułem jest o tyle zabawna, że dosłownie kilka dni temu na komputerach PC pojawiła się modyfikacja umożliwiająca nam polepszenie oprawy graficznej tego tytułu. Jak to zrobić, dowiecie się z tego wpisu.

Czytaj też: Przecieki Apex Legends – w grze pojawi się komentator

Aktualizacja oferty wstecznej kompatybilności Microsoftu to już kolejna próba firmy na zachęcenie graczy do zakupu zielonego sprzętu. Amerykańska firma doskonale wie, że ma ze swoim sprzętem spory problem. Po chwilowym wzroście zarobków spowodowanych premierą najpotężniejszej konsoli na rynku, czyli Xboksa One X, nastąpiły kolejne spadki. Sprzedaż konsol Xbox One w ostatnim kwartale roku finansowego firmy spadła o 19 procent.

Czy jest jeszcze szansa na odwrócenie trendu? Moim zdaniem jest już po ptakach. Różnica w sprzedaży Xboksów do PlayStation przekracza już znane nam „2:1”, a Sony co chwilę zachęca graczy do zakupu swojego sprzętu tytułami ekskluzywnymi, które zdobywają najwyższe oceny. Microsoft obrał za to inną taktykę. Brak wyjątkowych tytułów ekskluzywnych, ale za to znakomite oferty w postaci kompatybilności wstecznej oraz taniego abonamentu Xbox Game Pass. Te dwie rzeczy sprawiły, że w pewnym momencie poważnie zastanawiałem się nad zakupieniem Xboksa One.

Dlaczego jednak tego ostatecznie nie zrobiłem? Wszystko przez to, że zbliża się koniec aktualnej generacji konsol. Może gdyby Microsoft wcześniej zaoferował to co teraz proponuje – w tym momencie ogrywałbym jakiś tytuł z abonamentu lub bawił się w jednej z starszych produkcji. Gdy jednak wiem, że za jakiś czas pojawią się nextgeny, to jakoś nadzwyczajniej w świecie nie chce mi się kupować nowego sprzętu. Abonament również mnie nie przekonuje, aż tak bardzo. Może i podliczając cenę tego, co chcę jeszcze ukończyć na PlayStation 4 i opłaty za abonament wyszłoby, że abonament jest bardziej opłacalny. Należy jednak pamiętać o jeszcze jednej rzeczy – aby mieć do niego dostęp musiałbym kupić sprzęt za prawie tysiąc złotych. W takim razie to już wolę odłożyć pieniądze na Xboksa Scarlett lub PlayStation 5.

Czytaj też: Denuvo w Metro Exodus już scrackowane – czy zabezpieczenie pomogło?

Źródło: Twitter (@majornelson)