Seat pochwalił się swoją „rewolucją 3D w motoryzacji”. Co firmie umożliwia popularna technologia druku trójwymiarowego?
Druk 3D wykorzystywany jest już chyba, gdzie tylko się da. A teraz Seat poszedł jeszcze dalej i wprowadził tego typu technologię do swojej firmy. W nowoczesnym laboratorium w Martorell pod Barceloną znajduje się Centrum Prototypów SEATa.
W skład tegoż laboratorium wchodzi 9 drukarek 3D, które są wykorzystywane na potrzeby wszystkich działów firmy – od designu, przez produkcję po logistykę – wytwarzając bardzo różnorodne elementy.
80% części produkowanych w Laboratorium druku 3D SEAT-a to prototypy potrzebne przy projektach nowych modeli. Jednak w drukarkach wytwarzane są również narzędzia na potrzeby linii montażowej, specjalne logo dla pojazdów koncepcyjnych, a nawet obiekty potrzebne w dobie pandemii koronawirusa, jak elementy masek czy specjalne klamki do drzwi, które można otworzyć przedramieniem.
Czytaj też: Elektryczny McLaren Senna do zgarnięcia za 2200 zł. Jest jednak haczyk
Zakłady SEAT-a za priorytet na najbliższą przyszłość uznały rozwój personalizowanych elementów dedykowanych poszczególnym klientom oraz przygotowanie serii limitowanych produktów. Drukarki znacznie
ułatwią również dostęp do części zamiennych choćby do zabytkowych modeli, których oryginalne elementy przestały być produkowane.
Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak jedno. Czas. Dziś każda godzina się liczy, więc jeśli ktoś będzie w stanie robić więcej, a krócej, to zyska przewagę. Drukarki SEATa działają podobno 24 godziny na dobę. Korzystanie z druku 3D skraca czas potrzebny na stworzenie danych elementów nawet 10-krotnie. A to już robi wrażenie.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News