Małgorzata Saramonowicz po latach ciszy powraca do fachu pisarki, przy pomocy swojej nowej opowieści z gatunku dark fantasy. Xięgi Nefasa to książka, gdzie historia średniowiecznego państwa polskiego przeplata się z wątkami magicznymi, sięgając do pogańskich wierzeń i obyczajów…
Recenzowana pozycja to kontynuacja zeszłorocznego tomu zatytułowanego Xięgi Nefasa: Trygław, władca losu. Za sprawą tej książki, autorka wróciła do pisarstwa. Małgorzata Saramonowicz – absolwentka filologii polskiej, a także historii na Uniwersytecie Warszawskim, swój debiut miała jeszcze we wczesnych latach 90. Wtenczas jej twórczość skupiała się głównie wokół gatunku thrilleru psychologicznego. W swoich opowiadaniach poruszała tematykę tabu, jak aborcja, eutanazja czy ludzkie okrucieństwo.
Starzy i nowi bogowie…
Po niemal dekadzie autorka wróciła do pisarskiego rzemiosła. Książka Trygław, władca losu została ciepło przyjęta przez krytyków i czytelników. Dlatego oczekiwania względem kontynuacji są dość duże. Postaram się, aby niniejsza recenzja zawierała jak najmniej szczegółów, ale bez ujawnienia pewnego zarysu fabularnego trudno będzie wykazać czy warto udać się do księgarni po własny egzemplarz.
Xięgi Nefasa: w zaświatach to kontynuacja opowieści skupionej wokół tytułowego Nefasa – kronikarza, doradcy i szpiega przy tronie Bolesława Krzywoustego. Narrację zaczynamy od podróży do krainy umarłych Nawii, gdzie Nefas stara się odnaleźć swoją ukochaną Szarowłosą Rangdę. Droga ta nie będzie należeć do najbezpieczniejszych, zaś naprzeciw strudzonemu podróżnikowi staną jego dawni wrogowie w postaci zjaw. Jak się później okaże przywrócenie do życia Rangdy łatwym nie będzie.
Po powrocie do świata żywych czekają kolejne obowiązki. Tym razem trzeba wykonać zobowiązania wynikające z przysięgi danej bogu. Nie chodzi jednak o Chrystusa, czy innego chrześcijańskiego władcę niebios, a o pogańskiego Trygława – bóstwo o trzech twarzach. Nefas musi odnaleźć i chronić za wszelką cenę dzieci o imionach Władysław, Jaksa oraz Alba, bo ich losy są powiązane od samych narodzin. Zadanie nie jest proste, każde z nich znajduje się w innej części kraju, który niedługo pogrąży się w wojnie wypowiedzianej przez niemieckiego cesarza.
Dzieci wychowywały się w przybranych rodzinach. Jaksa – przygarnięty przez rycerza Dunina i Władysław – adoptowany przez Bolesława Krzywoustego, przygotowują się do rycerskiego życia, przez co przyjdzie stanąć im naprzeciw siebie. Przyszły następca tronu stanie się bezwzględnym młodym człowiekiem. Natomiast jego konkurent, wychowanek Dunina, odkryje, iż świat magii jest znacznie bardziej pociągający, aniżeli dworskie życie i obowiązki rycerza. Trzecie dziecko – Alba nieświadomie podąża ścieżką przeznaczenia naznaczoną wolą Trygława.
History Fiction made in Polska
W tle rozgrywa się intryga na najwyższych szczeblach władzy. Zbigniew, czyli brat Bolesława Krzywoustego, wchodząc w konszachty z niemieckim cesarzem spróbuje sięgnąć po tron. W jego wysiłkach wspiera go jeszcze jedna osoba, zaś sam władca niemiecki kierowany jest raczej własnymi ambicjami, aniżeli altruizmem. Wojna wisi na włosku, dlatego Nefas będzie mieć tym bardziej utrudnione zadanie – poszukiwanie dzieci i służba u Bolesława wymagać będą wiele wysiłku.
Małgorzata Saramonowicz wpadła na prosty pomysł. Postanowiła chwycić za wątki historyczne, posługując się nimi, jako namacalnym tłem dla czytelnika. Czymś, z czym niemal każdy Polak jest w stanie się utożsamić. Ponadto kraj Piastów z XII w. działa nad wyraz pobudzająco na wyobraźnię. Braki źródeł historycznych z tego okresu nie stanowiły przeszkód dla pisarki w procesie twórczym.
Uzupełnieniem opowieści jest sięgnięcie głęboko do wierzeń i tradycji pogańskich, bazując na naszych polsko-słowiańskich mitach. Dzięki temu obserwujemy zarówno wielką politykę – intrygi, zdrady, romanse, jak również walkę o władzę, z jednoczesnym spojrzeniem na kraj ulegający dopiero powolnej chrystianizacji. Magia wciąż jest żywa wśród ludzi, a dawni bogowie nie dadzą o sobie łatwo zapomnieć.
Podchodząc do książki miałem jednak obawy, iż nie mając wcześniej styczności z tomem Trygław, władca losu będę niczym rzucony na głęboką wodę. Udało się jednak uniknąć dezorientacji, bowiem już na samym początku autorka prowadzi dość zgrabnie narrację tłumacząc, co ważniejsze wątki. Nie zgorzej prezentują się również kreacje poszczególnych postaci. Nie są szczególnie rozbudowane, czy rozwlekłe, ale dają jasne spojrzenie na ich motywacje, pokazując spójny rys psychologiczny.
Reasumując Xięgi Nefasa: w zaświatach zaskakuje od samego początku. Intryga goni intrygę, ale scenariusz rozrysowano w sposób przemyślany i czytelny, dlatego płyniemy sprawnie przez lekturę. Dla miłośników szeroko pojętego fantasy pojawiła się perełka godna polecenia. Z drugiej strony wątki historyczne nie dają przejść obojętnie obok niej czytelnikom ceniącym nieco bardziej „klasyczne” podejście do polskich wątków. Jeśli szukacie dobrej lektury na wciąż dłużące się zimowe wieczory, to lepiej trafić nie mogliście.
Za udostępnienie książki do recenzji dziękujemy wydawnictwu Znak