Yamaha mająca wiele lat doświadczeń w tym segmencie, zdecydowała się na umożliwienie wykonawcom na instrumencie klawiszowym zasmakowanie nieco więcej uwagi od publiczności podczas koncertów. Stworzyła więc bezprzewodowego keytara Sonogenic SHS-500, który niespecjalnie różni się od swoich przewodowych wariantów.
Sam keytar nie jest niczym nowym, bo od dawna ten pomysł pojawiał się w muzycznej branży. Najnowszy pomysł Yamahy jest jednak zarządzany przez aplikację na smartfona, do której łączymy się za pośrednictwem łączności bluetooth. Sama aplikacja Chord Tracker odpowiada za gromadzenie utworów w bibliotece i przesyłanie danych o akordach bezprzewodowo do Sonogenic SHS-500. Użytkownicy mogą też włączyć tryb Jam, aby odtwarzać ulubione utwory, w których to klawisze na klawiaturze będą odpowiadać prawidłowym akordom i wszelkim dźwiękom towarzyszącym.
SHS-500 jest zasilany przez sześć baterii AA dla bezprzewodowe. Składa się łącznie z 30 klawiszy Yamaha, syntezatorów i zestawów perkusyjnych gotowych do generowania hałasu zaraz po wyjęciu z futerału, oferując dodatkowe efekty pokroju chóru, czy pogłosu. W kwestii samej konstrukcji całą robotę robi szereg kółek i guzików, które oferują możliwość regulacji niektórych integralnych części.
Sonogenic SHS-500 będzie dostępny jeszcze w tym miesiącu, a Yamaha wyceniła go na 499 USD.
Czytaj też: Koncepcyjna gitara Spirit Animal łączy struny z syntezatorem
Źródło: New Atlas
