Powitajcie czwartą już generację Hondy Fit, która swoją przygodę rozpoczęła przed 18 laty. Nowy wariant Fit został oficjalnie ujawniony podczas tegorocznych targów motoryzacyjnych w Tokio.
Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie Honda Fit jest przykładem idealnego samochodu dla kogoś, kogo nie za bardzo ciągnie motoryzacja, a kto i tak musi jakoś jeździć. Wiecie – ot solidna propozycja do miejskich i pozamiejskich wojaży w kompaktowym stylu, którego marka komentuje, jako „globalnie akceptowany standard”.
Fit czwartej generacji zachowuje imponującą widoczność z przodu, choć doczekał się przeprojektowanego przedniego słupka, który ponoć lepiej znosi moment wypadku. Idealnie, bo do tego dochodzi zaawansowany system bezpieczeństwa Honda Sensing, który zapewnia dodatkową ochronę pasażerów, czy systemy autonomiczne z automatycznym hamowaniem awaryjnym na czele, które bazuje na szerokokątnej kamerze i ośmiu czujnikach… i to w standardzie!
Właśnie – jeśli już w tym temacie jesteśmy, to Fit na 2020 rok będzie oferowany w pięciu wersjach: Basic, Home, Ness, Crosstar i Luxe. Poziomy iście tradycyjne z podstawowym i luksusowym wariantem na skrajnych poziomach. W przypadku tego drugiego samochód otrzyma skórzane fotele, platynowe chromowanie na zewnątrz i 16-calowe felgi. Zmniejszając wycięcie, wariant Crosstar przybiera nieco bardziej sportowy wygląd, Ness otrzymuje hydrofobowość, a także szereg kombinacji kolorystycznych ze sportowym charakterem, a Home uzyskuje materiałowe fotele i inne materiały, które przewyższają poziom wykończenia Basic.
Honda nie opublikowała jeszcze informacji na temat nowego układu napędowego Fit, ale wiemy, że hybrydowy wariant będzie zawierał nowy dwusilnikowy hybrydowy system. Samochód ma trafić do sprzedaży w lutym, a ceny nie zostały jeszcze ogłoszone.
