Reklama
aplikuj.pl

Oto dlaczego moc w samochodzie nie jest najważniejsza

Oto dlaczego moc w samochodzie nie jest najważniejsza
Oto dlaczego moc w samochodzie nie jest najważniejsza

Najczęściej wspominanym szczegółem technicznym w przypadku premiery każdego samochodu jest oczywiście układ napędowy i to, jaką mocą może się pochwalić. Oczywiście jest to złudne przeświadczenie, które sugeruje, że to konie mechaniczne są najważniejsze, ale nie – wcale tak nie jest.

Za wyjaśnienie tego (choć tajemną wiedzą to oczywiście nie jest), wziął się jeden z YouTuberów i redaktorów serwisu motoryzacyjnego, który dochodzi do jasnego wniosku – konie mechaniczne w samochodach są ”przehajpowane”.

W rzeczywistości moc samochodu oczywiście ma ogromny wpływ na jego osiągi na torze i drodze, ale nie jest tak istotna, jak sama waga samochodu. Wspominając tutaj słowa jednego z prezesów działu jednej z firm motoryzacyjnych (zgadniecie której?), ten niegdyś powiedział, że odda każdego konia mechanicznego za niższą wagę każdego modelu.

Powyższy film wyjaśnia, w jaki sposób wpływają na siebie moc i waga w samochodzie oraz dlaczego to drugie jest najważniejszym czynnikiem decydującym o osiągach i dobrej zabawie za kółkiem. Należy bowiem pamiętać, że im więcej mocy ma samochód, tym będzie on cięższy. Każdy spory przeskok mocy wymaga większego silnika, mocniejszych osi i wałów napędowych, mocniejszych przekładni i większych hamulców, aby poradzić sobie z dodatkową pracą.

Przykładem tego jest samochód o wadze 1800 kilogramów, który wytwarza 900 kilogramów siły dociskowej. Oznacza to, że może wygenerować 1,5 g przyspieszenia bocznego w zakręcie, ale jeśli jego waga spadnie do siły, jaką może wygenerować, to ten sam samochód zapewni sobie pełne 2,0 g przyspieszenia bocznego. Teoretycznie taki samochód może poruszać się znacznie szybciej po torze bez żadnych zmian mocy.

Autor wyjaśnia przy tym, że ​​chociaż moc jest ważna dla maksymalnej prędkości, to krzywa momentu obrotowego i natychmiastowe dostarczanie mocy mają znaczenie w prawdziwym świecie. Ma to sens, patrząc na to, jak często przyśpieszamy do 100 km/h, czy nawet tych 50 km/h i jak często mamy okazję dać ze swojego samochodu 100%.