Reklama
aplikuj.pl

Zasada kosmologiczna traci na wiarygodności. Dowodzą temu nowe odkrycia

Nowo odkryty zestaw galaktyk rozciągający się na 3,3 miliarda lat świetlnych jest jedną z największych znanych struktur we wszechświecie. Jego obecność powoduje wręcz podważenie niektórych podstawowych założeń dotyczących funkcjonowania kosmosu.

Dokładniej rzecz biorąc, chodzi o tzw. Gigantyczny łuk, który składa się z galaktyk, gromad galaktyk oraz dużej ilości gazu i pyłu. Znajduje się on w odległości 9,2 miliarda lat świetlnych od Ziemi i rozciąga się na około 15 procent obserwowalnego wszechświata.

Czytaj też: Powstanie trójwymiarowa mapa wszechświata. Wszystko dzięki potężnemu superkomputerowi

Alexia Lopez, doktorantka z University of Central Lancashire zajęła się tworzeniem mapy obiektów na nocnym niebie wykorzystując światło z około 120 000 kwazarów, czyli odległych jasnych rdzeni galaktyk. To właśnie w nich znajdują się supermasywne czarne dziury pochłaniające materię i wyrzucające energię. Warto podkreślić, że astronomowie od dawna stosują się do tak zwanej zasady kosmologicznej, która zakłada, że przy makroskali materia jest mniej więcej równomiernie rozłożona w przestrzeni kosmicznej.

Zasada kosmologiczna zakłada, że struktury we wszechświecie rosną tylko do pewnego momentu

Gigantyczny łuk jest większy od innych struktur o imponujących rozmiarach, takich jak Wielka Ściana Sloan czy Ściana Bieguna Południowego. Fakt, że tak ogromne gromady znalazły się w zakątkach kosmosu sugeruje, że być może materia wcale nie jest rozmieszczona równomiernie we wszechświecie. Obecny standardowy model wszechświata jest bowiem oparty na zasadzie kosmologicznej – „jeśli okaże się, że jest ona błędna, to konieczne będzie przeprowadzenie nowych badań w celu wyjaśnienia pewnych cech i obserwacji”.

Czytaj też: Dokładniejsze zegary mogą doprowadzić do chaosu we wszechświecie

Daniel Pomarède z francuskiego Paris-Saclay University potwierdził, iż niektóre badania sugerowały, że struktury powinny osiągnąć pewien rozmiar, a następnie napotkać swego rodzaju ścianę uniemożliwiającą dalszy rozwój. Skoro jednak astronomowie natrafiają na kolejne, coraz większe obiekty, to być może trzeba zacząć podważać bezbłędność zasady kosmologicznej. Z drugiej strony, brak dowodów na to, by można ją było uznać ze niewłaściwą.