Rosnący poziom dwutlenku węgla związany ze zmianami klimatu zmniejsza gęstość górnej warstwy atmosfery Ziemi. Krążące tam kosmiczne śmieci napotykają mniejszy opór, przez co dłużej utrzymują się nad powierzchnią. Oto niepokojący wynik badań przeprowadzonych przez British Antarctic Survey.
Niepokojące zmiany w gęstości atmosfery Ziemi są zauważalne na wysokościach od 90 do 500 kilometrów. Niestety występują nawet w przewidywaniach dotyczących umiarkowanych scenariuszach emisji gazów cieplarnianych. Dla większości z nas to zła wiadomość, ale znajdzie się również wąskie grono beneficjentów takiej sytuacji.
Są nimi z pewnością operatorzy satelitów, które będą w stanie dłużej utrzymać swoje obiekty na okołoziemskiej orbicie. Z drugiej strony nieaktywne satelity i kosmiczne śmieci, które stopniowo schodzą w dół i spalają się w atmosferze, będą dłużej zaśmiecać swoje orbity. A to oznacza większe ryzyko niebezpiecznych kolizji w przyszłości.
Rozrzedzenie górnej warstwy atmosfery ma związek z ochłodzeniem spowodowanym przez gazy cieplarniane, zupełnie odwrotnie, niż ma to miejsce bliżej ziemi
Za sprawą badania British Antarctic Survey przeanalizowano ostatnie 50 lat ewolucji atmosfery i porównano ją z prognozami opartymi na przyszłych scenariuszach emisji. Na podstawie modeli predykcyjnych, ujawniono dwukrotnie większe przerzedzenie górnej warstwy atmosfery Ziemi w porównaniu do ostatnich 50 lat.
Czytaj też: Gigantyczna czarna dziura i łączące się galaktyki. Zobaczcie nowy łup Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
Obecnie Amerykanie śledzą aktywnie około 30 000 szczątków na orbicie okołoziemskiej o rozmiarze większym niż 10 centymetrów. Wokół naszej planety krąży jednak około miliona odłamków o średnicy zbliżonej do 1 cm. Kosmiczne śmieci, które wymkną się spod kontroli grożą zjawiskim określanym jako Syndromem Kesslera.
To opisana przez amerykańskiego astrofizyka i pracownika NASA Donalda J. Kesslera sytuacja, w której kosmiczne śmieci nagromadzone na niskiej orbicie okołoziemskiej zderzają się ze sobą, generując w ten sposób nowe szczątki. Te z kolei ponownie się ze sobą zderzają i generują jeszcze więcej odłamków.