Strongwellsea tigrinae i Strongwellsea acerosa są w stanie zmienić muchy z dwóch gatunków w organizmy zachowujące się jak zombie. Następnie grzyby umieszczają wewnątrz owadów swoje zarodniki.
Zainfekowane, zombie-muchy pozostają przy życiu przez wiele dni i przy okazji rozprzestrzeniają zarodniki. W międzyczasie grzyby pożerają owady od środka. Po pewnym czasie muchy giną, ale nie oznacza to, że przestają roznosić zarodniki. Te wypadają bowiem z ich wnętrzności, trafiając do gleby.
Czytaj też: Apokalipsa zombie? Amerykańskie CDC mają plan działania
Czytaj też: Czy hałas tła przeszkadza muchom?
Czytaj też: Wybarwione głowy much pomogą w zrozumieniu ludzkiego mózgu
Owe zarodniki są przy tym niezwykle wytrzymałe i mogą przetrwać zimę, by wiosną rozpocząć infekowanie kolejnych owadów. Duńscy naukowcy natrafili na dziesiątki zarażonych much podczas swoich badań na terenie Jægerspris i Amager. Opisali też swoje spostrzeżenia na łamach Journal of Invertebrate Pathology.
Muchy zmieniały się w zombie i nieświadomie roznosiły zarodniki grzybów
Naukowcy przypuszczają, że opisywane grzyby odurzają muchy korzystając z nieznanej jeszcze substancji, która utrzymuje zainfekowane owady przy życiu. Inne grzyby, znane z podobnych działań, zazwyczaj korzystają z substancji przypominających amfetaminę. Można więc przypuszczać, że w tym przypadku jest podobnie.