Reklama
aplikuj.pl

Czy zwalczanie nielegalnego hazardu się opłaca?

Jak podaje Puls Biznesu, zwalczanie nielegalnego hazardu według statystyk wygląda imponująco. Dziesiątki tysięcy automatów do gier, miliard kar. Szkoda tylko, że ilość ściągniętych pieniędzy wyrównuje się z kosztami, jakie trzeba ponieść, by ten nielegalny hazard zwalczać.

Co miesiąc służby skarbowe przeprowadzają setki akcji, które maja na celu likwidację punktów z nielegalnym hazardem. Podane przez Puls Biznesu statystyki wyglądają bardzo imponująco. Od 2017 roku, czyli od momentu wejścia w życie nowelizowanej ustawy hazardowej zlikwidowano 50 tys. automatów do gier nakładając aż miliard złotych kary. W ubiegłym roku takich akcji odbyło się przeszło 3 tys. z czego 1,4 tys. ma na swoim koncie mazowiecka KAS. Podczas swoich nalotów wyłączyli z rynku aż 1,8 tys. automatów do gry. To wszystko wygląda naprawdę wspaniale, jednak gdy zwrócimy uwagę na ilość wyegzekwowanych pieniędzy, a także na koszta ekspertyz i magazynowania zarekwirowanych urządzeń sprawa wygląda zgoła inaczej.

Puls Biznesu ujawnia bowiem, że według danych z resortu finansów pieniądze, które wpłynęły z miliarda nałożonych kar to zaledwie ułamek całej kwoty. Od 2017 roku do budżetu wpłynęło: w 2017 roku – 10,8 mln, w 2018 r. – 19,2 mln, a w 2019 r. – 14,4 mln, co łącznie daje kwotę 44,4 mln złotych. Jak podkreśla gazeta uzyskane wpływy z ledwością pokryły koszta spraw prowadzonych przeciwko nielegalnym punktom hazardu, koszta ekspertyz i magazynowania automatów. Bo po zajęciu sprzętu przechodzi on na własność Skarbu Państwa i zanim dojdzie do przetargu wyłaniającego firmę, która je zutylizuje muszą być przechowywane w magazynach urzędów celno-skarbowych.

Gazeta wskazuje, że choć na walce z nielegalnym hazardem i na egzekwowaniu prawa nikt nie powinien oszczędzać, to jednak wpływy, które ledwo pokrywają koszty każą zastanowić się, czy faktycznie takie działania są naprawdę skuteczne.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News