Najnowsza propozycja Komisji Europejskiej ma zamiar zakazać sprzedaży nowych samochodów spalinowych już w 2035 roku, zachęcając jeszcze bardziej producentów samochodów do przejścia na EV. Normy emisji dodają do tego swoje trzy grosze i tak też dziś dowiedzieliśmy się, że nadchodzące przepisy Euro 7 sprawią, że silniki Mercedesa czeka smutna przyszłość.
Jeszcze przed 2030 rokiem znane nam powszechnie silniki Mercedesa pójdą w odstawkę
Wedle spekulacji już w 2025 roku mają wejść w życie jeszcze bardziej rygorystyczne przepisy co do emisji CO2 w nowych samochodach, co bezpośrednio będzie rzutować na ofertę producentów samochodów. Nie tylko w kwestii wyboru silników, które będą jeszcze mniejsze i jeszcze bardziej podkręcone sprężarkami i turbosprężarkami, ale też samych samochodów. Te małe i tanie staną się po prostu mniej opłacalne, a te drogie i wydajne będą za bardzo bodziec w ogólny poziom emisji.
Czytaj też: Premiera Lamborghini Countach LPI 800-4. Powrót legendy naznaczony hybrydą
Na potwierdzenie tych słów mamy słowa dyrektora operacyjnego Mercedesa, Markusa Schafe’a, który przyznał, że pod koniec tej dekady Mercedes zmniejszy o połowę swoją ofertę silników. Wyjawił to podczas rozmowy z serwisem Autocar, gdzie powiedział, że „[zredukujemy] liczbę wariantów silnikowych o około 50 procent”. Jednak razem z Volvo, Bentleyem, czy Fordem w Europie firma zapowiedziała przejście wyłącznie na BEV już w 2030 roku na rynkach, które to umożliwią.
Czytaj też: Nieoficjalne szczegóły napędu Corvette E-Ray 2023
Dla przypomnienia, Euro 7 może zmusić producentów do stosowania drogich, rozbudowanych katalizatorów i systemu diagnostycznego wbudowanego w komputery samochodu, aby przez cały czas analizować silnik i sprawdzać, czy spełnia on emisje.