Obecny prezes firmy Intel, Pat Gelsinger, wyjawił na targach IAA Mobility 2021 swoje spekulacje na podstawie badań przeprowadzonych przez firmę Roland Berger i McKinsey na temat tego, jak ważne dla nowoczesnych samochodów będą półprzewodniki wszelakiej maści.
Półprzewodniki dla nowoczesnych samochodów będą ważniejsze z roku na rok
Ledwie co informowaliśmy Was o tym, jak długo potrwają jeszcze braki półprzewodników w motoryzacji, a teraz mamy dla Was mały wgląd w przyszłość. W tą trudno nawet uwierzyć, jako że w 2019 roku układy półprzewodnikowe stanowiły średnio ledwie 4% ogólnych kosztów materiałów potrzebnych do produkcji samochodu.
Czytaj też: Hyundai Ioniq 5 Robotaxi, czyli autonomiczna taksówka elektryczna nadchodzi
Jednak nowoczesne modele coraz bardziej się od nich uzależniają zarówno w kwestii układu napędowego, jak i systemu infotainment. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, bo w przyszłości (już w 2030 roku) producenci za same układy półprzewodnikowe będą płacić tyle, ile za sam układ napędowy.
Czytaj też: Mały MEB, czyli nowa platforma Volkswagena dla tanich BEV
Przynajmniej według wspomnianego prezesa Intela, który wskazał, że w 2025 roku półprzewodniki będą stanowiły 12% całkowitej ceny materiałów, a w 2030 roku już 30%. Powodem tego mają być m.in. coraz bardziej skomplikowane systemy komputerowe, umożliwiające działanie trybów autonomicznych samochodów, więc i powiązane z nimi czujniki wszelakiej maści. Finalnie