Wyjeżdżacie w podróż i zabieracie ze sobą kilka przewodów tylko z myślą o ładowaniu swoich gadżetów? W przyszłości ten problem pójdzie w zapomnienie, o ile Parlament Europejski przyjmie nowe rozporządzenie, wymuszające przewodowe ładowanie tylko przez USB-C w nowych sprzętach. To po wejściu w życie zapewni producentom 24 miesiące na poczynienie stosownych zmian.
Unia Europejska chce, żebyśmy realizowali ładowanie tylko przez USB-C. Rozporządzenie już czeka na przyjęcie
Wprawdzie USB-C staje się coraz częściej stosowanym portem w gadżetach codziennego użytku, ale nadal możemy znaleźć przykłady sprzętów wykorzystujących m.in. microUSB. Jednak po wejściu w życie nowych przepisów wszystkie urządzenia mobilne, a w tym smartfony, tablety, aparaty fotograficzne, słuchawki, przenośne głośniki i przenośne konsole do gier, będą pozwalały na ładowanie tylko przez USB-C, jeśli mowa o przewodowych opcjach. Te bezprzewodowe pozostaną bez zmian.
Czytaj też: Z ultrabookami Acer możecie czuć się bezpieczniej. Gwarantują to powłoki antybakteryjne
Takie plany UE budzą też ważne pytanie – co z Apple? Jak firmie uda się przeskoczyć ten wymóg, kiedy uparcie pozostaje przy swoim porcie Lightning? Są szanse, że albo będzie dołączać do zestawów dla krajów Unii Europejskiej przejściówki, co w świetle prawa może nie przejść, albo po prostu przejdzie w całości na ładowanie bezprzewodowe.
Czytaj też: Test ładowarki Baseus GaN2 Pro. Cztery porty i całe 100 watów mocy pod ręką
Co ciekawe, Komisja UE chce pójść krok dalej i oprócz wymuszania stosowania USB-C, chciałaby też zharmonizować technologię szybkiego ładowania, która byłaby zgodna ze wszystkimi ładowarkami i urządzeniami. Wszystko po to, aby zapewnić takie same prędkości podczas ładowania dowolnego urządzenia. Są nawet plany zmuszania firm do niedołączania do zestawów ładowarek (Apple przewidziało przyszłość?), aby jeszcze bardziej zmniejszyć problem odpadków elektronicznych.