Deweloperzy Saints Row podzielili się nowymi fragmentami rozgrywki z wczesnej wersji gry. Zobaczyć możemy na nich trochę akcji oraz eksploracji świata gry. Wygląda to dobrze!
Saints Row powraca
Jakie jest Saints Row? Dla kogo to gra? Czego oczekują jej odbiorcy? Pytań na ten temat była cała masa i dziś gracze rozumieją, że każdy z nich, szukał w tych produkcjach czegoś innego. Dla jednych ważne było to, aby fabuła przedstawiała absurdalne sytuacje. Niektórym zależało na rozwijaniu swojego imperium. Byli też i tacy, którzy cenili sobie Saints Row za naśmiewanie się z innych gier czy małą autocenzurę twórców. Marka stanęła jednak w punkcie, w którym zmiany były potrzebne nie tylko ze względu na to, że nie można w kółko grać w to samo, ale deweloperzy również chcieli odświeżenia formuły.
Czytaj też: Szczegóły pogromcy Skyrima, Avowed nabiera kształtów
Czego ja oczekuje od Saints Row? Prostej w założeniach zabawy, w której nie będę musiał przejmować się skomplikowanymi systemami rozgrywki. Chcę tego „triple-A”, które według niektórych nie mogą powstawać, bo nie są wybitne, nie wnoszą nic nowego do branży growej, nie pchają gier do przodu. To ma być prosta zabawa pełna humoru w otwartym świecie (tak, lubię gry Ubisoftu, jak już pytacie).
Gameplay Saints Row
Czy nadchodzące Saints Row spełnia moje oczekiwania? Jeszcze jak! Deweloperzy rozpoczęli publikowanie krótkich fragmentów z rozgrywki i to wygląda dokładnie tak, jak chciałem. Umowna fizyka pojazdów, możliwość uratowania się nawet, jeśli strzela do nas kilkunastu przeciwników, świat, który aż chce się eksplorować… Nic wybitnego, nic co sprawi, że gra dostanie oceny 10/10. Ale już się nie mogę doczekać tych pościgów po pustyni!
No i jeszcze absurdalne opcje pozwalające nam np. na wspięcie się na dach samochodu i ostrzeliwanie wrogów z tej pozycji. Swoją drogą, ciekawe czy powstaje już Just Cause 5? Pomiędzy Just Cause 3 a 4 minęły trzy lata i w grudniu 2021 miną trzy lata od premiery czwartej części. To też jedna z tych „głupiutkich” produkcji, które czasem jest tak dobrze zagrać i nie przejmować się niczym, tylko totalną destrukcją.
Czytaj też: Mody do Far Cry 6 już są i poprawiają to, co przeszkadza
Deweloperzy gry zaprezentowali również nam, jak wygląda świat gry. Santo Ileso nie będzie największą mapą w historii gier, ale chyba wszyscy się zgodzimy, że wolimy jakość mniejszego terenu, niż puste połacie ogromnej przestrzeni. W Saints Row czekać będzie na nas wiele różnorodnych lokacji, choć… nie mogę ciągle przestać myśleć, że niektóre krajobrazy przypominają mi Grand Theft Auto San Andreas.