Dobrze mieć „wszystko w jednym”, ale drukarki AIO (All-In-One) nie są aż tak idealne, jak z pozoru może się wydawać. To rozjuszyło jednego z klientów do tego stopnia, że złożył pozew przeciwko firmie Canon. Powód? Zapewne wszyscy odczuliście go na własnej skórze.
Canon pozwany. Wszystko przez swoje drukarki AIO, przeczące logice
Niektóre drukarki AIO Canona, łączące w sobie, obok głównej funkcji drukowania, funkcję skanerów i nawet starzejących się faksów, przeczą zdrowemu rozsądkowi. Wszystko sprowadza się do tuszu, który po osiągnięciu niskiego lub kompletnie wyczerpanego poziomu, z automatu blokuje pozostałe funkcje (głównie skanowania) aż do uzupełnienia braków.
Czytaj też: SST-TP05B, czyli chłodzenie dysku PlayStation 5 od SilverStone
To oczywiście nie ma sensu. Skaner, to skaner – nie ma nic wspólnego z drukowaniem, kiedy nie mamy zamiaru od razu kopiować dokumentu podczas skanowania. Z tego powodu niejaki David Leacraft postanowił pozwać firmę Canon USA, ponieważ poczuł się wprowadzony w błąd, kupując Canon Pixma All-in-OnePIXMA TR4720 All-in-One.
Firma Canon nie oświadcza ani nie ostrzega konsumentów, że atrament jest niezbędnym składnikiem do skanowania lub faksowania dokumentów.
[…] Firma Canon wiedziała lub powinna była wiedzieć, że jej oświadczenia i reklamy dotyczące drukarek All-in-One były fałszywe i wprowadzające w błąd
– czytamy w pozwie.
Czytaj też: Huawei Watch 3 zadba o czystość naszych rąk
Wymaganie wymiany tuszu jest bezpośrednio związane z zyskami firmy, która sztucznie napędza ich sprzedaż. Tak przynajmniej twierdzi pozew, zarzucając Canonowi nieprokonsumenckie działania, zorientowane głównie na zarabianiu więcej i więcej.