PlayStation przedstawiło nowe szczegóły na temat systemu walki w Horizon Forbidden West. Starcia będą ciekawsze dzięki kilku zmianom w stosunku do Horizon Zero Dawn.
Horizon Forbidden West trudniejsze?
Przyznaje, niektóre starcia z przeciwnikami w Horizon Zero Dawn były dla mnie wyzwaniem. Przez całą rozgrywkę czułem, że walczę ze śmiercionośnymi maszynami. Nawet zdobycie ukrytego pancerza, który odnawiał nam samoistnie jeden z pasków życia nie sprawił, że przez grę bez problemów się przebiłem. Do dziś pamiętam, że jednego z „bossów” pokonałem tylko dlatego, że latająca maszyna zacięła się między dwoma głazami.
Czytaj też: God of War na PC to dzieło innej ekipy, która może już pracować nad Ragnarokiem
Czy walka w Horizon Forbidden West będzie zatem dla mnie jeszcze bardziej wymagająca? Deweloperzy przedstawili kilka zmian, które jednak sprawiają, że nie jestem przerażony tym, co mnie czeka. Wygląda bowiem na to, że może i maszyny są mądrzejsze, ale Aloy sprytniejsza.
Zmiany w Horizon Forbidden West
Jakie różnice w modelu walki zauważymy w stosunku do Horizon Zero Dawn? Deweloperzy zaimplementowali pełne wsparcie dla kontrolera DualSense na PlayStation 5. Nowy pad pozwoli nam lepiej czuć walkę, niż DualShock 4 z PlayStation 4, które to również otrzyma swoją wersję Forbidden West (niższa rozdzielczość i płynność oraz uboższe środowisko wodne). Podobno kontroler DualSense otrzymał zaprojektowane modele zachowań triggerów i wibracji, do każdej mechaniki w grze.
Podczas walki skorzystamy z wielu nowych ataków, które będziemy ulepszać, a niektóre z nich zaoferują trzy tryby działania, w zależności od tego, jak długo będziemy je „ładować” przed atakiem. Do tego twórcy zaprojektowali masę nowych broni, choć powrócą też niektóre znane z Zero Dawn.
Czytaj też: GTA The Trilogy ocenzurowane, ale ładne
Najciekawsze wydaje się jednak to, że zgodnie z lore gry – maszyny ewoluują swoje zdolności walki, przez co są coraz trudniejsze do pokonania. Będzie to widoczne w samej rozgrywce, ponieważ każda maszyna otrzyma nowe mechaniki walki czy poruszania się. Wcześniej przeciwnicy atakowali nas będąc w grupie, lecz nie tworzyli wtedy wspólnego systemu walki. Kilku wrogów mogło nas zaatakować w tym samym czasie, nie dostosowując się do tego, co robi reszta. W Forbidden West maszyny będą teraz wiedziały, że są w stadzie, a to otworzy przez nimi nowe opcje taktyczne, sprawiając, że będziemy musieli być bardziej czujni.
Na szczęście, sama Aloy stanie się bardziej mobilna. Niczym bohaterka Assassin’s Creed, Aloy potrafi teraz wspinać się po skałach i wbiegać na wszystkie pionowe ściany. Jej mobilność jest zatem o wiele większa, a umiejętności akrobatycznego poruszania się po zniszczonych budowlach, ułatwią nam starcia. Warto również pamiętać, że bohaterka będzie miała do dyspozycji paralotnię, co sprawia, że zastanawiam się, czy i Horizon Forbidden West, również postawi na rozbudowanie świata pod względem wertykalnym, tak jak robił to Cyberpunk 2077 i zamierza to zrobić Dying Light 2?