Właśnie sprzedano pierwsze sześć dzieł sztuki w formie NFT, których autorem jest Botto, czyli algorytm sztucznej inteligencji. Ten wygenerował je, przefiltrował, a następnie pozwolił społeczności ludzi zagłosować na to, które dzieła miały trafić na aukcję.
Pierwsze sprzedane dzieła NFT od Botto
Sztuczna inteligencja teoretycznie nie powinna móc tworzyć czegoś takiego, jak sztuka. Przynajmniej jeśli ważny jest dla Was w całej sztuce aspekt ludzki, który sprawia, że dane dzieło przemawia za artystę i jego doświadczenia, czy przemyślenia. Tego typu „sztuczny” artysta w postaci algorytmu Botto jest z kolei jedynie narzędziem. Odpowiednio wyszkolonym, znającym cały ogrom dzieł sztuki i ludzkich preferencji, będąc w stanie zakończyć dzieło nie w kilka dni, miesięcy, czy lat, jak prawdziwi artyści, a w kilka minut.
Czytaj też: 2,7 miliona za jacht w metaverse. Panie i panowie – to już się dzieje
Jeśli jednak jesteście przekonani, że rzeczywiście nasze mózgi działają, niczym organiczne algorytmy, to nie powinniście mieć nic przeciwko jej nieorganicznej wariacji proponowanej w ramach algorytmu Botto. Zwłaszcza że między rozpoczęciem prac nad swoimi dziełami, a ich sprzedaży, do gry weszli ludzie, pomagając mu w wyborze najlepszych tworów.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja zagląda do wnętrza komórek. Trzeba będzie przepisywać podręczniki do biologii?
Tak też finalnie na aukcji sprzedano Scene Precede za 1,79 miliona złotych, Asymmetric Liberation za 1,35 miliona złotych, czy Cross Adieu za 337 tysięcy PLN (w przeliczeniu i zaokrągleniu). Poza 15-procentową prowizją SuperRare, pieniądze uzyskane ze sprzedaży posłużyły do „spalenia” tokenów Botto służących do głosowania, co ogranicza ich liczbę w puli i sprawia, że są coraz bardziej unikalne.