Na nowojorskim International Auto Show Hyundai zaprezentował swojego najnowszego SUVa Venue, który jest małym, praktycznym i niedrogim SUV-em miejskim z zaskakującą liczbą technologii na pokładzie. W ofercie Hyundai Venue wszedł na poziom szóstego, a jednocześnie najniższego SUVa obok swoich braci Tuscon, Santa Fe, Palisade i Nexo, a także kilku wariantów elektrycznych.
Sercem Venue jest czterocylindrowy silnik o pojemności 1,6 litra, o którym Hyundai nie chciał się specjalnie rozgadywać, więc nie wiemy nawet, jaką mocą się cechuje i na jaki moment obrotowy możemy liczyć. Wiemy jednak, że będzie dostępny z manualną 6-biegową lub automatyczną skrzynią biegów z napędem na przednie koła i trybem śniegu, który poprawi trakcje przy śliskiej nawierzchni. Z kolei wydajność paliwowa sięga 7,1 litra na sto kilometrów w warunkach, gdzie miasto przewlekają drugi szybszego ruchu, co jest mniej więcej porównywalne z niektórymi szybkimi motocyklami.
Jak na budżet Venue może pochwalić się całkiem przyzwoitą listą gadżetów. Mowa o 8-calowym ekranie dotykowym z Apple CarPlay i Android Auto, który może uzyskać (za nieco wysiłku) wsparcie od Alexy lub Google Home. System oferuje też nawigację z bezpłatnymi informacjami o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym, a także podgrzewane siedzenia i lusterka boczne oraz kamerę cofania. Jest też sporo narzędzi wspomagających kierowcę – układ wspomagania unikania kolizji, wspomaganie utrzymywania pasa ruchu, ostrzeżenia o kolizji w martwym punkcie, i tylne ostrzeżenia o krzyżowym ruchu drogowym w celu pomocy przy wyjeżdżaniu.
Najlepszą cechą w Venue ma być jednak jego cena i choć jej nie podano, to wyniesie znacznie mniej od 19000$, za które można kupić SUVa Kona. Finalnie Venue trafi na rynki globalne w 2020 roku… i jak Wam się podoba?
Czytaj też: Pierwszy produkcyjny samochód elektryczny Rapide E od Aston Martin
Źródło: New Atlas