System MOST (MOlecular Solar Thermal) jest już z nami od kilku lat, ale naukowcy ze szwedzkiego uniwersytetu Chalmers dopiero ostatnio o sobie przypomnieli. W najnowszym opracowaniu badań w Advanced Science opisali, jak to działa, że z ich technologią powłoka okienna nagrzewa się za dnia, aby ocieplić wnętrze nocą.
Czytaj też: Obecne już elektrownie i pojazdy doprowadzą do globalnego ocieplenia
Wszystko sprowadza się do ciekłego medium, które najpierw pochłania energię słoneczną, a następnie ją uwalnia. Ostatnio przeniesiono ją na poletko przezroczystej folii, która może być albo nakładką, albo jedną z integralnych części tafli nowoczesnych szyb w oknach zwłaszcza energooszczędnych budynków. Dzięki norbornadienowo-kwadratowej molekule, w domyśle przezroczysta polimerowa folia przybiera pomarańczowo-żółty kolor, gdy nie jest bezpośrednio wystawiona na działanie promieni słonecznych. Ale ma to uzasadnienie.
Kiedy promienie zaczną w nią uderzać, większość energii słonecznej (a dokładnie cześć fotonów) jest przez nią wychwytywana, powodując izomeryzację. Oznacza to mniej więcej to, że tymczasowo staje się innym rodzajem cząsteczki, z dokładnie tymi samymi atomami, ale w innym układzie. W rezultacie folia nie tylko staje się całkowicie bezbarwna, ale także zatrzymuje dużą część ciepła słonecznego przedostającego się do pomieszczenia. Wnętrze budynku pozostaje więc chłodniejsze niż w przeciwnym razie, zmniejszając potrzebę uruchamiania klimatyzacji.
Najlepsze jednak przychodzi po zmroku, kiedy to cząsteczka powraca do poprzedniej postaci, uwalniając zmagazynowaną energię do pomieszczenia w postaci ciepła przez okres do ośmiu godzin. Zmniejsza to potrzebę uruchamiania systemu ogrzewania budynku. Naukowcy pracują teraz nad obniżeniem ceny cząsteczki i zwiększeniem jej koncentracji. Uważa się, że cele te powinny zostać osiągnięte w stosunkowo krótkim czasie, z wkrótce dostępnym na rynku produktem do modernizacji okien.
Czytaj też: Wydajniejsze i tańsze kolektory słoneczne z aerożelem
Źródło: New Atlas