Star Wars Jedi: Upadły Zakon jak Sekiro. Tak uważają deweloperzy. Też zastanawiacie się, o co tutaj chodzi?
Star Wars Jedi: Upadły Zakon jest niewiadomą. Gra zdecydowanie bardziej podoba się graczom, gdy okazało się, że jest metroidvanią, ale dalej nie wszyscy o tym wiedzą, bo twórcy nie pokazali tego na rozgrywce. Respawn Entertainment to jednak sprawdzona marka i osobiście daję im kredyt zaufania.
Czytaj też: Nowy gameplay The Surge 2 ukazuje miasto rodem z Cyberpunka
Wypowiedź Jasona de Herasa z Respawn Entertainment wzbudza jednak moje spore… zdziwienie? Ostatni wywiad albo bardzo niefortunnie zabrzmiał (jak pierwszy pokaz gry) albo autorzy mają naprawdę rozbujane ego. Zdaniem głównego twórcy systemu walki Star Wars Jedi: Upadły Zakon, gra jest podobna do Sekiro: Shadows Die Twice.
Deweloper cieszył się, gdy wyszło Sekiro, ponieważ uspokoiło to zespół, że można zrobić tego typu grę bez paska staminy. Gracz może robić uniki czy atakować bez końca i dopiero sztuczna inteligencja przeciwnika da znać, jak mu poszło.
Dobrze było wiedzieć, że istnieje gra podobna do naszej. Bardzo podobna.
Idąc tym rokiem rozumowania można powiedzieć, że gra dla dzieci Auta z 2006 roku jest podobno do Gran Turismo, bo też sie zjeżdża do pit-stopu, podczas wyścigów. Ostatni wywiad zawiera również więcej dowodów na uwielbienie From Software. Stig Asmussen przyznał, że jest wielkim fanem From Software już od czasów King’s Field.
Czytaj też: Czy Disney przejmie Activision – „To idealny moment”
Źródło: wccftech.com