Nowe badania prowadzone przez Uniwersytet Yale nieoczekiwanie wykazały, że dieta ketogeniczna może chronić przed infekcją grypy u myszy.
Jednak nie wszystko jest takie jednoznaczne, ponieważ niektórzy eksperci poddają to badanie w wątpliwość i ostrzegają, że zebrane wyniki nie znajdą odzwierciedlenia u ludzi. Dlatego też nie zalecają nam, ludziom stosowania diety ketogenicznej w celu zwalczania grypy. Mowa więc o diecie złożonej z wysokotłuszczowych, ale niskowęglowodanowych produktów.
Nowe badanie wykazało, że dieta ketogenna skutecznie hamuje powstawanie inflammasomów, receptora układu odpornościowego, który wywołuje stan zapalny. Wykazano to na przykładach narażonych na wirusa grypy dwóch grup myszy. Jedna z nich była karmiona wspomnianą „wspaniałą dietą” (90 procent tłuszczu, 9 procent białka, 1 procent węglowodanów) przez siedem dni, podczas gdy druga grupa była hodowana na standardowej diecie (18 procent tłuszczu, 58 procent węglowodanów, 24 procent białka). Wyniki sugerują, że zwierzęta na diecie ketonowej były mniej podatne na infekcje i wykazały większe przeżycie w porównaniu z grupą kontrolną jedzącą normalną dietę.
Różni eksperci dokonujący przeglądu niedawno opublikowanego badania sugerują, że chociaż wyniki są z pewnością interesujące z naukowego punktu widzenia, nie są szczególnie przydatne dla ludzi. Michelle Tate z Hudson Institute of Medical Research zwraca uwagę na różnice metaboliczne między myszami a ludźmi, co oznacza, że wyniki te nie są obiecujące dla osób, które chcą uniknąć albo wyleczyć się z grypy.