Apple po raz kolejny ukarany za celowe spowalnianie iPhone’ów, niedługo po premierze nowych modeli. Tym razem kara jest znacznie wyższa niż 25 mln euro nałożone przez francuski DGCCRF. Ponownie Apple wspaniałomyślnie zgodził się na zapłacenie kary. Klienci dostaną odszkodowanie.
Nowa aktualizacja – stary iPhone przestaje normalnie działać
Pewnie wiele razy słyszeliście lub też sami widzieliście sytuację, w której starszy model iPhone’a po aktualizacji oprogramowania zamienia się w kompletnie inny smartfon. Nie ze względu na daleko idące zmiany w funkcjonalności lub wyglądzie interfejsu, ale dlatego że zaczyna działać bardzo powoli.
W tym konkretnym przypadku sprawa dotyczy iPhone’ów 6, 6 Plus, 6s, 6s Plus, 7, 7 Plus oraz SE z iOS w wersji 10.2.1 lub nowszym, a także iPhone’ów 7 i 7 Plus z iOS 11.2 lub nowszym, ale sprzed grudnia 2017 roku.
Telefon zwalnia? Wymieniamy baterię!
Klienci widząc, że ich smartfony zwalniają byli pewni, że to wina starzejącego się akumulatora i wymieniali go na nowy. Apple pokrętnie tłumaczy się, że nowe funkcje pojawiające się wraz z aktualizacjami powodowały wzrost temperatury wewnątrz urządzenia. Dodatkowo użytkownicy mocno męczyli iPhone’y ciągłym użytkowaniem, a ogólnie rzecz biorąc to takie typowe – bo tory były złe, a podwozie… też było złe.
Koniec końców to właśnie ta sprawa spowodowała, że Apple obniżył koszty wymiany akumulatorów na nowe z 79 na 29 dolarów.
Kosztowna ugoda, która się opłaca
Na jaw wyszła ugoda, którą Apple chce zawrzeć z klientami w sądzie w San Jose w Kaliforni. Teraz dokument czeka na zatwierdzenie przez sędziego okręgowego.
W celu uniknięcia pozwów i zapewne ogromnych kosztów rozprawy, Apple wspaniałomyślnie chce dobrowolnie poddać się karze. Firma zapłaci klientom co najmniej 25 dolarów za każdego iPhone’a dotkniętego problemem. Zdaniem prawników reprezentujących klientów to uczciwa kwota. Maksymalne koszty związane z naprawą smaratfonów zostały oszacowane na 46 dolarów.
Kwota może zostać zwiększona, a Apple ma łącznie wypłacić minimum 310 mln dolarów odszkodowania. W sumie może to być prawie 500 mln dolarów. Co i tak będzie się firmie opłacać.
W końcu mówimy tutaj tylko o Stanach Zjednoczonych. Gdyby Apple próbował się bronić i nie poszedłby na ugodę, sprawa wywołałaby lawinę pozwów, nie tylko w USA.