Chociaż samochody nie zaskakują nas często, to na szczęście wyjątki się zdarzają, jak to miało miejsce w przypadku BMW 330e.
O swoim odkryciu poinformował serwis Insideevs, który akurat mierzy się z testem tego modelu. Jak pisze odpowiedzialna za niego osoba:
W miniony weekend jeździłem najnowszym BMW 330e na drodze i podczas robienia zdjęć pod maską znalazłem dziwną rzecz, której celu nie znamy. Przypomina małą białą zakładkę z symbolem gniazda zasilania i wychodzącym z niego cienkim kablem po lewej stronie komory silnika.
Początkowo redakcja serwisu zaczęła snuć teorię na temat tego plastikowego „dyngsa” na podstawce z tego samego materiału. Z wizualnych szczegółów strzałka skierowana u niego „w górę” sugeruje, jak się nim posługiwać, ale tester postanowił nie ryzykować.
Z pomocą przyszła jednak społeczność Insideevs, która potwierdziła, że ten dodatek w BMW 330e jest swoistym „zaworem awaryjnym”. Kiedy złącze ładowania utknie w porcie samochodu, wystarczy pociągnąć za to niebieskie coś, aby wyciągnąć złącze „na siłę”.
Dzięki Insideevs za ciekawostkę!