Północnoamerykańska firma Moderna przekazała Narodowym Instytutom Zdrowia próbki szczepionki, która ma zapobiegać rozprzestrzenianiu SARS-CoV-2.
Już jakiś czas temu informowaliśmy o tej sprawie, jednak teraz sytuacja znacząco się zmieniła. Ze względu na błyskawiczny wzrost liczby zarażonych nowym koronawirusem, organizacje związane z ochroną zdrowia puczlinego musiały przyśpieszyć pewne procedury. W efekcie testy szczepionki dostarczonej przez Modernę nie zaczną się latem, lecz już w przeciągu kilku tygodni.
I choć jest to zdecydowanie pozytywna wiadomość, to istnieje pewien haczyk. Nawet jeśli szczepionka na koronawirusa okaże się skuteczna, to wciąż pozostaje kwestia jej długoterminowych testów. Dr Anthony Fauci stwierdził, iż konieczne będzie potwierdzenie, czy środek jest efektywny. Kolejnym krokiem będzie sprawdzenie jego bezpieczeństwa oraz ewentualnych skutków ubocznych.
Fauci dodał, że może minąć nawet półtora roku, zanim naukowcy sprawdzą wszelkie ewentualności. Wygląda więc na to, że – ze względu na formalności – nawet jeśli pojawi się skuteczna szczepionka na SARS-CoV-2, to na jej powszechne zastosowanie przyjdzie nam poczekać ok. 18 miesięcy. Warto również zaznaczyć, iż Moderna to nie jedyna firma zajmująca się badaniami nad tym środkiem. W działania zaangażowało się co najmniej kilkadziesiąt laboratoriów z całego świata.