Po raz pierwszy miałem możliwość używać przed dłuższy czas smartfonu Huawei pozbawionego usług Google. A konkretnie modelu P40 Lite. Stres był ogromny, a znalezienie jednoznacznej odpowiedzi na pytanie – czy warto, bardzo trudne. Bo odpowiedź nie jest jednoznaczna.
Stres i ulga jednocześnie. Jak można się stresować nowym telefonem?
Jak widać można i to bardzo. Wynika to w duży stopniu z tego, że smartfon jest codziennym narzędziem mojej pracy. Szczególnie kiedy jestem poza domem. Poza tym chyba każdy z nas ma jakiś zbiór przyzwyczajeń i ulubionych aplikacji, bez których nie wyobraża sobie korzystania z telefonu. Dlatego też z duża niepewnością podchodziłem do Huaweia P40 Lite.
Z drugiej strony poczułem duża ulgę. W końcu będę mógł odpowiadać pewnie na pytania – jak to jest teraz z tym Huaweiem? A czy rzeczy X i Y działają? Do tej pory mogłem co najwyżej mówić, że słyszałem, że działa, albo mówią, że działa. Więc w końcu przyszedł czas na testy bojowe.
Oczywiście wiem, że można wszystko. Znaleźć, pobrać, nakombinować się na wszelkie sposoby. Tutaj jednak skupimy się głównie na gotowych i oficjalnie dostępnych rozwiązaniach. Takich, które są oferowane przez Huaweia lub twórców aplikacji.
Ale kilka patentów na obejście systemu też się znajdzie.
Phone Clone robi robotę
Dzisiaj już prawie każdy producent smartfonów ma swoją, lepszą lub gorszą, aplikację do przenoszenia zawartości starego telefonu. Taki mechanizm ma również sam Android, ale wymaga zalogowania do konta Google, więc ta metoda nam odpada.
Jako, że na co dzień korzystam z Huaweia, Phone Clone’a używam często. Więc bez względu na to, czy P40 Lite ma usługi Google czy nie i tak bym skorzystał z fabrycznego rozwiązania.
Jeśli do tej pory używaliście smartfonu Huaweia, Phone Clone pozwala przenieść dosłownie cała zawartość urządzenia. Kontakty, historię połączeń, SMS-y, multimedia, aplikacje i ustawienia. Nawet tapeta i rozkład ikon na ekranie będą identyczne. W przypadku smartofnu innej marki ustawienia będziemy musieli wprowadzić sami.
Przeniesienie aplikacji ze starego telefonu, to zdecydowanie najlepsza opcja na starcie korzystania z Huaweia bez usług Google’a, którą zdecydowanie polecam.
Ogółem aplikacja jest bardzo prosta i szalenie użyteczna. Ale teraz najważniejsze – co z przenoszeniem aplikacji?
Bolta przeżyję, ale Twitter bolał
Poza aplikacjami Google’a, które w trakcie wyboru ich z listy do przeniesienia były wyszarzałe, udało się przenieść prawie wszystko. PRAWIE, bo takiej możliwości nie było w przypadku Bolta, Netflixa i co mnie najmocniej zabolało – Twittera.
Ale Facebook, Messenger, aplikacje bankowe czy też aplikacje sklepów przeniosły się bez problemu. Oczywiście można je też pobrać później samodzielnie, ale czasami trzeba się naszukać. Tutaj wystarczyło kilka dotknięć ekranu i w kilka minut wszystkie aplikacje były już zainstalowane.
