Legenda powraca i to w wielkim stylu, bo po całych 50 latach. Oto Hamilton PSR, a więc odświeżenie pierwszego na świecie elektronicznego zegarka.
6 maja 1970 roku podczas konferencji prasowej w restauracji Four Seasons w Nowym Jorku Hamilton Watch zaprezentował światu swój zegarek Pulsar. Był to zegarek kwarcowy, który nie był nowy – Seiko zaprezentował swój kwarcowy zegarek Astron pięć miesięcy wcześniej. Ale tam, gdzie Aston miał analogowy wyświetlacz mechaniczny, Pulsar nie miał ruchomych części, ale cyfrowy wyświetlacz LED.
Nowy PSR to zaktualizowana wersja oryginalnego Pulsara, który zawdzięcza swoją nazwę właśnie odkrytym w latach 70. gwiazd. Posiada tę samą kopertę, metalową bransoletę, a nawet identyczny wyświetlacz, choć tym razem nie LED, a OLED, czyli bardziej energooszczędny. Wspomaga go z kolei wyświetlacz LCD, który pokazuje czas w świetle dziennym.
Czytaj też: Elektryczna przyszłość nie omija nawet Armii USA
Hamilton PSR 2020 jest dostępny w dwóch wariantach – jednym ze stali nierdzewnej, a drugi ze stali nierdzewnej pokrytej PVD z żółtego złota, która jest ograniczona tylko do 1970 sztuk.
Oba mają cyfrowe mechanizmy kwarcowe ustawione w tarczy o wymiarach 40,8 x 34,7 mm, która jest wodoodporna do ciśnienia 10 barów. Cena? Kolejno 745 i 995 dolarów. Debiut na rynku? Pod koniec tego roku.