W piątek na międzynarodowym lotnisku Southwest Florida International wybuchł pożar, który objął ogniem teren przynajmniej 15 akrów i zabrał ze sobą wiele motoryzacyjnych istnień.
Pożar uszkodził co najmniej 3500 samochodów, a przyczyny jego rozpoczęcia nadal są nieznane, choć sam pomysł parkowania samochodów na suchej trawie tuż po zakończeniu trasy wywołuje sporo kontrowersji. Jak to zwykle bywa, człowiek mądry po szkodzie.
Ta katastrofa zgromadziła w jednym miejscu oddziały straży pożarnej w całym hrabstwie Lee, a także pomoc jednostek lotnictwa i straży pożarnej w sąsiednich hrabstwach. W akcje zaangażowała się nawet policja, aby pomóc kontrolować ruch i kierować podróżnych na nowe tymczasowe parkingi i obszary oddalone od miejsca zdarzenia
Pożar został całkowicie opanowany i ugaszony do soboty, ponieważ pierwsze oddziały walczyły z ogniem przez cały piątkowy wieczór, upewniając się, że stłamsili wszelkie ogniska pożaru. Chociaż przynajmniej 3500 samochodów na wynajem zostało zniszczonych, udało się uratować kolejne 3800 z nich.
Czytaj też: Nowe fotki i data premiery Mercedes-AMG E63 2021
Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku pożaru, a urzędnicy obecnie dochodzą do sedna sprawy.