Peugeot e-208 może wkrótce doczekać się tańszego wariantu z mniejszym zasięgiem, co pociągnie za sobą niższą cenę za tego elektrycznego supermini.
Jest to zresztą idealny moment na tego typu reakcje, jako że francuska marka bada zapotrzebowanie klientów, a ewentualne odświeżenie Peugeota e-208 jest jeszcze nieco odległe. Zresztą, nie musimy się posiłkować spekulacjami, dzięki informacjom od serwisu AutoExpress, który porozmawiał z menadżerką marki Peugeot ds. pojazdów elektrycznych, Anną-Lise Richards.
Ta stwierdziła, że:
Im bardziej komfortowo klienci czują się z elektrycznymi samochodami, tym mniej musimy uspokajać ich co do zasięgu.
Obecnie klienci nie twierdzą, że e-208 jest zbyt drogi, ale w pewnym momencie być może będziemy potrzebować bardziej przystępnej opcji i zawsze możemy postawić na mniejszą baterię. Trzeba tylko wprowadzić różnorodność w zakładach – i musimy być pewni, że jest taka potrzeba ze strony klientów.
Z technicznego punktu widzenia tworzenie szeregu różnych wersji samochodów elektrycznych pod kątem pojemności akumulatorów, jest łatwe. W przypadku Peugeota byłoby z kolei banalnym zadaniem zwyczajnego usunięcia kilku ogniw z istniejącego, 50 kWh podsystemu e-208.
Czytaj też: Tuner zwiększył moc, ale obniżył spalanie w BMW i8
Jednak jednocześnie dodanie możliwości wyboru mocy akumulatorów może skomplikować proces produkcji samochodu elektrycznego, a także zwiększyć koszty produkcji. Niezbyt fajnie, jako że mowa o tnięciu kosztów w myśl o niższej cenie.
Na razie Peugeot e-208 jest dostępny tylko z akumulatorem 50 kWh, który zapewnia deklarowany maksymalny zasięg 340 km. Na jakie cięcia postawiłby więc producent, aby cena idealnie wynagrodziła spadek zasięgu? Tego niestety nie wiemy.