Samo w sobie sterowanie dronem przypomina zabawę w grze komputerowej, bo przecież mamy w dłoniach kontroler, ale naukowcy twierdzą, że tego typu interfejs nie jest intuicyjny.
Dlatego właśnie naukowcy z MIT, doszukując się w tym problemu, opracowali w ich mniemaniu bardziej intuicyjny system kontrolowania drona. Ten odczytuje sygnały mięśniowe operatora i obecnie sprowadza się do konfiguracji eksperymentalnej, znanej jako Conduct-A-Bot (via New Atlas).
W tej wersji wykorzystuje wiele czujników elektromiograficznych (wykrywających aktywność elektryczną) i czujników ruchu. Te przyczepia się do bicepsa, tricepsa i przedramienia prawej ręki użytkownika, aby wspólnie wykrywały aktywność mięśni i ruchy ramion, przekazując te dane do analizującego je komputera.
W nim algorytmy oparte na uczeniu maszynowym identyfikują szereg poleceń, które są przesyłane bezprzewodowo do drona. Tak właśnie realizuje się całe „sterowanie dronem za pomocą mięśni”, które mogłoby zostać wykorzystane w każdym modelu na rynku.
Czytaj też: Te okulary pomogą ci w trzymaniu diety
Jak skomentował tę pracę doktorant Joseph DelPreto, główny naukowiec tego projektu:
Ten system stawia nas o krok bliżej i umożliwia płynną pracę z robotami, dzięki czemu te mogą stać się bardziej wydajnymi i inteligentnymi narzędziami do codziennych zadań.Ponieważ taka współpraca staje się coraz bardziej dostępna i wszechobecna, możliwości synergistycznych korzyści wciąż się pogłębiają.