Wiedzieliście, że śmigła helikopterów ulegają zużyciu? Nie? Teraz już wiecie, a to jedynie początek, jako że światło dzienne ujrzał system BladeSense.
Specjaliści muszą regularnie sprawdzać łopaty wirników helikopterów, nad którymi sprawują pieczę, aby wymienić je przed potencjalnie ostatnim lotem. Pochłania to jednak czas i pieniądze – dlatego ktoś wpadł na system BladeSense, bo dzięki niemu helikopter byłby w stanie samodzielnie monitorować stan swojego śmigła w czasie rzeczywistym podczas lotu.
Technologia jest obecnie rozwijana we współpracy między brytyjskim Uniwersytetem Cranfield i Airbus Helicopters UK (via New Atlas). Sprowadza się do czujników światłowodowych montowanych wzdłuż długości każdej łopaty śmigła. Gdy helikopter leci, te mierzą naprężenie, jakiego doświadczają i ewentualne zmiany w kształcie. Dane są przekazywane do jednostki centralnej, znajdującej się na górze piasty wirnika.
Jeśli ta wykryje awarię, poinformuje pilota i załogę naziemną, a gdy sprawy zajdą za daleko, spróbuje przejąć kontrolę, aby skompensować wadę i pozwolić helikopterowi bezpiecznie wylądować.
Czytaj też: Samolot szpiegowski U2 po 65 latach musiał sięgnąć do rezerw
Oczywiście tego typu zestaw może służyć do analizy zachowania konkretnych śmigieł. Wspominamy o BladeSense z kolei dlatego, że niedawno został po raz pierwszy przetestowany na śmigłowcu (via New Atlas) – modelu Airbus H135. Dane zostały pomyślnie przesłane przez Wi-Fi do zdalnie położonej stacji naziemnej.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News