W publikacji American Chemical Society wzięto na tapet maseczki N95, rozważając problem ich jednorazowości. Rozwiązanie? Nowa wymienna membrana, która sprawi, że maseczki będą wielokrotnego użytku.
Same w sobie maseczki N95 są ponoć najskuteczniejszymi z maseczek pod kątem blokowania rozpowszechniania się wirusa SARS-CoV-2 powodującego COVID-19. Jednocześnie dręczy je wymóg regularnej wymiany, bo nie można ich po prostu wyprać, ale to rozwiązuje wspomniona membrana.
Opracował nią zespół kierowany przez prof. Muhammada Mustafę Hussaina z King Abdullah University of Science and Technology (KAUST). Swoją pracę rozpoczął od cienkiej warstwy polimeru zwanego poliimidem, na której umieścił porowatą matrycę krzemową i zastosował proces trawienia jonów reaktywnych, aby utworzyć w niej szereg drobnych porów.
Rozmiar porów wahał się od 5 do 55 nanometrów, co jednoznacznie przeciwdziała wirusowi SARS-CoV-2 o szerokości od 65 do 125 nm. Aby zapewnić wystarczającą oddychalność, pory te zostały umieszczone nie dalej niż 330 nm od siebie (via New Atlas).
Powstała membrana okazała się wysoce skuteczna w blokowaniu wirusa, jednocześnie pozwalając użytkownikowi na swobodny oddech, a nawet zwiększając ochronę oferowaną przez samą maskę N95.
Czytaj też: PNY pokazało bardzo mały pendrive o pojemności 512 GB
Użytkownik po prostu przykleja hydrofobową membranę do maski przed każdym użyciem, a następnie odkleja i wyrzuca. Obecnie nie ma informacji o tym, kiedy membrana może być dostępna na rynku.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News