Zmiany klimatu przekładają się m.in. na topnienie lodu pokrywającego niektóre obszary naszej planety. Pod nim mogą znajdować się patogeny sprzed tysięcy lat, z którymi ludzie nie mieli od dawna (a może nawet nigdy) do czynienia.
Aby wyjaśnić ten problem, wystarczy wspomnieć, że setki tysięcy lat temu istniały bakterie i wirusy, tak samo jak ma to miejsce dzisiaj. Te mikroorganizmy mogą potencjalnie przetrwać głębokie zamrożenie przez bardzo długi okres czasu, a ponieważ klimat Ziemi ogrzewa się do niespotykanego stopnia, pewne obszary zostaną rozmrożone po raz pierwszy od tysięcy lat.
Naukowcy są zgodni, że największym zagrożeniem będą wirusy DNA. Mogą one bowiem przetrwać przez dłuższy czas w nieprzyjaznych warunkach, takich jak panujące w wiecznej zmarzlinie. Wirusy RNA są bardziej podatne na uszkodzenia, co czyni je nieszkodliwymi. Bakterie również mogą stanowić zagrożenie, ale dzięki szerokiej gamie antybiotyków, którymi dysponujemy, mogą one zostać dość szybko opanowane.
I choć nie spotkaliśmy się jeszcze z tego typu problemem w wyniku zmian klimatycznych, to ważne jest, by dostrzegać takie zagrożenia zanim się pojawią. Utrzymanie zamarzniętych obszarów w odpowiednim stanie jest oczywiście najlepszym rozwiązaniem. To z kolei oznacza ograniczenie zmian klimatu w maksymalnym możliwym stopniu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News