Reklama
aplikuj.pl

Słuchawki nauszne XM4 nowej generacji Sony obiecują błogi spokój

Sony ujawniło kolejny nabytek w swojej rodzinie słuchawek nausznych 1000X, czyli model WH-1000XM4 i tak – również mam wrażenie, że firma powinna postarać się o lepszą nazwą, niż kodową.

A co nowego w modelu słuchawek XM4 czwartej generacji? Na szczęście nie cena, bo ta ciągle wynosi 349,99$. Te słuchawki posiadają po dwa mikrofony na każdej muszli, które nasłuchują dźwięków ze świata zewnętrznego i wysyłają je do procesora z redukcją szumów QN1. Dzięki nowemu układowi Bluetooth, który wykrywa muzykę i hałas ponad 700 razy na sekundę, zupełnie nowy algorytm przetwarza szum otoczenia w czasie rzeczywistym.

Tym układem jest Bluetooth w wersji 5.0, który obsługuje kodeki AAC i LDAC, a na dodatek tryb parowania jednoczesnego z dwoma urządzeniami źródłowymi. Przełączanie się między nimi jest możliwe za dotknięciem przycisku.

Po stronie samego dźwięku XM4 korzystają z bardzo szerokiego pasma przenoszenia, bo od 4 Hz do 40 kHz przy połączeniu przewodowym i od 20 Hz do 20 kHz w trybie Bluetooth przy częstotliwości próbkowania 44,1 kHz i od 20 Hz do 40 kHz przy LDAC 96 kHz.

Czytaj też: Znamy datę premiery Intel Tiger Lake

Jeśli użytkownicy będą odpalać muzykę poprzez smartfon z systemem Android lub iPhone, będą mieli dostęp do opcji dźwięku 360 z optymalizacją dla każdego słuchacza dostępną w aplikacji Headphones Connect. Ciekawym dodatkiem jest też automatyczne wykrywanie środowiska i dostosowywanie parametrów właśnie względem niego.

Świetną nowością jest automatyczny system „przezroczystości”, który po wykryciu głosu użytkownika zatrzyma odtwarzanie muzyki i zacznie przepuszczać dźwięku z otoczenia. Odtwarzanie zostanie automatycznie wznowione 30 sekund po tym, jak użytkownik przestanie mówić.

Podczas rozmów o jakość nagrań w WH-1000XM4 dba pięć mikrofonów, o wytrzymałość baterii (z żywotnością na jednym ładowaniu rzędu 30 godzin) dba czujnik, który wstrzymuje odtwarzanie, kiedy tylko wykryje wyjęcie słuchawek i wznawia, kiedy te wrócą na swoje miejsce.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News