Urząd Transportu Kolejowego podał dane dotyczące sposobu zakupu biletów kolejowych w Polsce. Mamy 2020 rok, smartfony, dostęp do Internetu niemal wszędzie… Ale online bilety na pociąg kupuje tylko garstka.
Kupujemy coraz więcej biletów online, ale nadal papier rządzi!
Z roku na rok sukcesywnie spada sprzedaż biletów w stacjonarnych kasach biletowych. Głównie kosztem zakupu w Internecie lub aplikacjach. Nadal jednak prawie połowa osób stawia na bilety papierowe, podczas gdy online kupuje je mniej niż 15% osób. Sporo osób kupuje też bilet u obsługi pociągu, ale tutaj liczby z roku na rok wahają się.
W ramach ciekawostki, spójrzmy jak wygląda podział typu biletów w poszczególnych pociągach.
Nigdy nie zrozumiem ludzi stojących w kasie po bilet
Nigdy nie potrafiłem znaleźć żadnego racjonalnego wytłumaczenia dla stania w kolejce po bilet kolejowy. Pomijając sytuacje awaryjne typu rozładowana bateria, problemy z bankowością online, zakup biletu papierowego to zwyczajnie strata czasu w kolejce. Rozumiem tutaj też osoby starsze, czy też nie korzystające z cyfrowych rozwiązań. Ale w ogonkach kolejek nie brakuje ludzi młodych. Przeglądających w trakcie oczekiwania Internet na smartfonie.
Bilet z poziomu strony internetowej lub aplikacji takiej jak SkyCash można kupić zawsze i wszędzie. Z pominięciem godzinnej przerwy serwisowej codziennie po północy. Bilet można opłacić na różne sposoby, a w razie potrzeby później wystawić do niego fakturę.
Przez kilka ostatnich lat papierowy bilet kupowałem dwukrotnie, akurat w trakcie tej samej podróży. Dzięki uprzejmości byłego pracodawcy moje konto świeciło pustkami, więc za bilet mogłem zapłacić wyłącznie gotówką. Za pierwszy razem straciłem 20 minut w kolejce, natomiast za drugim przepłaciłem, bo bilet u konduktora jest droższy. To właśnie z tych powodów nie widzę żadnych racjonalnych powodów do kupowania biletów w sposób inny niż online.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News