Wczoraj informowaliśmy o niechlubnym rekordzie pobitym na Antarktydzie, a dzisiaj mamy kolejne mało optymistyczne informacje na temat zmian klimatycznych. Chodzi o stratę lodu, do jakiej doszło na Ziemi w ciągu ostatnich 26 lat.
Naukowcy wzięli pod uwagę zapisy z lat 1994-2020 i doszli do wniosku, że ziemska pokryta lodowa zmniejszyła się w tym okresie o 28 bilionów ton. To z kolei potęguje dalsze zmiany klimatyczne i prowadzi do wzrostu poziomu mórz i oceanów. Takie zjawisko może pozbawić przestrzeni życiowej setek milionów osób zamieszkujących obszary przybrzeżne.
Badacze z uniwersytetów w Leeds, Edynburgu oraz Londynie przewidują bowiem, iż do końca tego stulecia może nastąpić wzrost poziomu oceanów o więcej niż metr. Dla ukazania skali problemu, wystarczy wspomnieć, że każdy centymetr takiego wzrostu oznacza konieczność przesiedlenia średnio miliona ludzi z nisko położonych terenów.
Czytaj też: Tempo zmian klimatu jest rekordowe, ale pojawiły się pewne niespodzianki
Co gorsza, kiedy lód się topi, spod niego wyłaniają się ciemniejsze warstwy, która pochłaniają więcej ciepła. W efekcie mniej promieni słonecznych będzie odbijało się od poweirzchni Ziemi, dodatkowo potęgując globalne ocieplenie. Średnio temperatura na naszej planecie wzrosła o 0,85 stopnia Celsjusza od 1880 r. – zjawisko to jest jednak znacznie bardziej nasilone w regionach polarnych. I to właśnie one cierpią najbardziej na skutek zmian.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News