Co można wywnioskować z zarejestrowanych niedawno znaków towarowych? Dziwne rzeczy…
Redakcja serwisu Gematsu postanowiła pogrzebać w znakach towarowych. Tym samym udało im się wyciągnąć z danych kilka ciekawostek. Co odkryli?
Analiza znaków towarowych, przy których ostatnio grzebano zdradziła kilka ciekawostek. Odkryto bowiem:
- Astro’s Playground
- Crysis Wars
- Splinter Cell
- Zone of the Enders
Czytaj też: Mario Kart Live: Home Circuit czyli wyścigi po waszej chacie
Po kolei. Czym jest Astro’s Playground? Można od razu podejrzewać, że to po prostu kolejna niezapowiedziana gra od Sony, która wyjdzie po Astro’s Playroom. No, niestety. Prawda jest trochę inna. W niektórych rejonach świata (np. Węgry) używana będzie inna nazwa niż ta klasyczna. W kraju naszych bratanków gracze odnajdą zatem Astro’s Playground, a nie Astro’s Playroom.
Crysis Wars? Przypomnijmy, że jest to tryb sieciowy Crysisa, który pojawił się przy okazji Crysis Warhead. Czyżby gra miała wrócić? Są dwie opcje – zajęto znak, aby stworzyć coś zupełnie nowego albo gra rzeczywiście powróci. Choć Crytek mówi na razie tylko o Crysis Remastered to jednak Saber Interactive portujące grę na Switcha wygadało się kiedyś, że gier może być więcej.
Splinter Cell. Fani nie mają się do końca z czego cieszyć. Znak towarowy odnosi się do popularnej marki gier, ale w tym przypadku mówimy o odzieży. Zarejestrowane masę rzeczy – paski, czapki, bieliznę, ponczo, szaliki, skarpetki i wiele wiele innych.
Najciężej jest w przypadki Zone of the Enders. Tak naprawdę jedyne o czym mogą myśleć gracze to po prostu kolejna część produkcji Konami. Nic z tego więcej nie da się jednak wyciągnąć.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News