Amerykańscy celnicy z dumą ogłosili, że udaremnili próbę przemycenia do Stanów Zjednoczonych partii podrobionych słuchawek Apple AirPods. Ale medali raczej z tego nie będzie, bo zatrzymali słuchawki OnePlus Buds. Firma, choć chińska, jest mile widziana w USA.
Amerykańscy celnicy zawstydzają nawet polską Policję
Jak przeczytałem o wyczynie amerykańskich celników (CBP) od razu na myśl przyszli mi polscy policjanci. Kiedy to z dumą informują o ujęciu groźnego dilera narkotyków, który miał przy sobie tak duże ilości podejrzanego suszu roślinnego, że waga nie poradziła sobie ze wskazaniem jego masy. Ale przedstawione zostaje to tak, jakby został zatrzymany z całym workiem towaru.
W tym przypadku jest jeszcze ciekawiej, bo celnicy zatrzymali na granicy 2000 pudełek ze słuchawkami OnePlus Buds, które wzięli za podróbki Apple AirPods. Ale to nie koniec, z wielką dumą pochwalili się sukcesem w Internecie.
Jak powiedział Troy Miller, dyrektor ds. operacji terenowych CBP w Nowym Jorku:
Funkcjonariusze CBP codziennie chronią amerykańską opinię publiczną przed różnymi zagrożeniami. Przechwycenie podrabianych słuchawek jest bezpośrednim odzwierciedleniem czujności i zaangażowania naszych oficerów CBP w sukces misji każdego dnia.
Wartość zatrzymanego towaru, gdyby były to faktycznie AirPodsy, oszacowano na 398 tys. dolarów.
Łatwo można się pomylić. Ale celnicy chyba potrafią czytać i korzystać z Internetu?
Na rynku mamy tyle słuchawek wyglądających jak AirPodsy, że łatwo jest je pomylić z oryginałem. Ale w tym przypadku nie mieliśmy do czynienia z opakowaniem no name bez logo i żadnych napisów, ale oryginalne opakowanie OnePlus.
Zrozumiałbym też, gdyby były to słuchawki FreeBuds Huaweia. Też wyglądają jak AirPodsy, a poza tym jak wiemy, według amerykańskiej administracji trzeba by je potraktować co najmniej jak paczkę z wąglikiem. W końcu to największe zło tego świata. Ale OnePlus, choć również chiński jak Huawei, jest bardzo mile widziany w Stanach Zjednoczonych. Gdyby celnicy wpisali nazwę słuchawek choćby w Google, mogliby się o tym łatwo przekonać.
Ciekawe jest to, amerykańscy celnicy chyba faktycznie są nadgorliwi w stosunku do elektroniki. Niestety nie pamiętam dokładnej daty, ale pod koniec 2019 lub na początku 2020 roku polska premiera jednego ze smartfonów została przesunięta właśnie z powodu zatrzymania sprzętu na granicy przez Stany Zjednoczone.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News