Są takie miejsca na świecie, gdzie nie słyszało się przez długi czas o pandemii, ale tym razem nie mówimy o okrętach wojennych, a niszczycielu USS Stout, który pobił rekord służby.
Rekord niszczyciela USS Stout typu Arleigh Burke sprowadza się do spędzenia poza portem 208 dni, które rozpoczął na początku 2020 roku, aby zakończyć je 28 września. By przy tym częścią floty dbającej o Zatokę Perską, Zatokę Omańską, Morze Północne Arabskie, Zatokę Adeńską i Morze Czerwone, a sam obserwował szlaki handlowe przez cieśninę Ormuz naprzeciw Iranu.
USS Stout zaliczył ten rekord nie przez przypadek, bo padła decyzja o jego zatrzymaniu w misji z powodu wybuchu pandemii koronawirusa. Jednak to ukazuje też szerszy problem związany stricte z marynarką wojenną USA – tej zwyczajnie brakuje okrętów.
Chociaż to godne pochwały, że niszczyciel rakietowy marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych może pływać ciągle przez 208 dni, tamtejsi marynarze oraz ich rodziny zostali niebywale obciążeni emocjonalnie. Zwykle bowiem misja nie trwa ponad pół roku i zazwyczaj jest przerywana postojami.
Czytaj też: Tak do wody trafia opancerzony rosyjski pojazd BTR-82
Serwis Popular Mechanics krytykuje, że choć swoista kwarantanna dla marynarzy jest zrozumiała, to ich 208-dniowy staż na morzu już nie. Jedynym rozsądnym wyjaśnieniem tego czasu trwania misji jest brak innego okrętu, który mógłby zająć miejsce USS Stout.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News