Badania na ludziach, prowadzone na początkowych etapach pandemii, wykazały, że odporność na SARS-CoV-2 może nie utrzymywać się zbyt długo.
Niektórzy naukowcy zaobserwowali, że przeciwciała zwalczające nowego koronawirusa mogą zniknąć w ciągu kilku miesięcy po wyzdrowieniu. Inni doszukiwali się kluczowej roli pełnionej przez limfocyty T, które mogą zapamiętać i zabić patogen. Teraz, po ok. 10 miesiącach od rozwoju sytuacji w Chinach, pojawiły się optymistyczne wieści.
Czytaj też: Czy suplementy pomagają w walce z koronawirusem?
Czytaj też: Szczepienia na koronawirusa już w przyszłym miesiącu? Tylko dla wybranych
Czytaj też: Szczep koronawirusa z 2016 roku może rozprzestrzeniać się wśród ludzi
Analizy genetyczne dwóch szczepów SARS-CoV-2, którymi w odstępie kilku miesięcy zakażały się te same osoby, dowiodły istnienia takich przypadków. Nie były to jednak liczne przypadki. Wydaje się, że jest to pierwsza oznaka, iż większość z co najmniej 40 mln osób, które mają za sobą udokumentowane przechorowanie COVID-19, nadal jest odporna na wywołującego ją wirusa. Nie wspominając już o tym, że rzeczywista liczba osób, które przeżyły COVID-19, może być znacznie wyższa.
Ile trwa odporność na koronawirusa? Opytmistyczne szacunki zakładają nawet 2 lata
Dr. Deepta Bhattacharya z University of Arizona opisał wyniki badań przeprowadzonych wraz ze współpracownikami. Ukazały się one na łamach Immunity, a ich autorzy wykazali, że odporność na COVID-19 trwa od pięciu do siedmiu miesięcy. Warto podkreślić, że w przypadku SARS przeciwciała utrzymywały się od 12 do 17 miesięcy, dlatego wydaje się prawdopodobne, iż podobna sytuacja będzie miała miejsce w przypadku patogenu odpowiedzialnego za trwającą pandemię.
Czytaj też: Czy koronawirus SARS-CoV-2 kiedykolwiek zniknie? Powinniśmy spojrzeć w przeszłość
Czytaj też: Czas mija a Polacy dalej wierzą, że 5G wywołuje Koronawirusa