Lądownik InSight został wysłany na Czerwoną Planetę, aby dostarczyć informacji m.in. na temat tamtejszej geologii. Obejmuje to nasłuchiwanie wstrząsów i wykorzystywanie wibracji do zrozumienia, co znajduje się pod powierzchnią Marsa.
Teraz, kiedy naukowcy zebrali już wystarczająco dużo danych, aby wyciągnąć pewne wnioski, postanowili podzielić się nimi z czytelnikami. Po pierwsze, wygląda na to, że trzęsienia ziemi na Marsie są często, ale stosunkowo lekkie. To najpotężniejsze, wykryte przez InSight, miało „zaledwie” 3,7 stopni w skali Richtera.
Czytaj też: Robotyczny pies zajmie się eksploracją Marsa. Zobaczcie Au-Spota
Czytaj też: Ludzie na Marsie do 2026 roku? Elon Musk przekonuje, że tak będzie
Czytaj też: Wiemy, gdzie mogło się rozwijać życie na Marsie
Poza tym, wykrywanie wstrząsów okazało się trudniejsze niż na Ziemi. Czujniki, których używa InSight są bowiem osłonięte przed wiatrem, ale te szalejące na Marsie są na tyle intensywne, że wywołują wibrację gleby. W efekcie „prawdziwe” trzęsienia są często zagłuszane.
Trzęsienia ziemi na Marsie nie wytwarzają tzw. fal powierzchniowych
Ostatnim z wymienionych przez badaczy elementów są tzw. fale powierzchniowe, stanowiące jeden z trzech elementów ziemskich trzęsień. Na Marsie tego elementu brakuje, przez co uzyskanie wewnętrznego obrazu Czerwonej Planety staje się utrudnione. Podobne zjawisko występuje np. na powierzchni naszego naturalnego satelity.