To, co widzimy na nagraniu, to nadal ukryte pod kamuflażem pierwsze takie cacko marki. SUV Ferrari Purosangue, to dla firmy wielkie wyzwania, ale też wielkie oczekiwania.
SUV Ferrari Purosangue w kamuflażu
Jak to zwykle przy takich zamianach bywa, Purosangue będzie musiało udowodnić, że jest godne emblematu Ferrari. Nic dziwnego, bo ten pierwszy SUV Ferrari stanowi pierwsze odejście od obecnego asortymentu legendarnej marki skupiającej się na coupe.
Czytaj też: Ferrari 488 GT Modificata, czyli sportowy samochód z myślą o torze
Czytaj też: Hybrydowy SUV Ferrari Purosangue wielkim wyzwaniem dla marki
Czytaj też: Ferrari SF90 Spider oficjalnie pierwszym hybrydowym kabrioletem firmy
Żyjemy w dobie SUVów i crossoverów, dlatego dla Ferrari Purosangue będzie idealnym sposobem na podreperowanie budżetu w myśl rozwijania swoich sportowych zapędów. Wiemy, że SUV Ferrari Purosangue zadebiutuje w 2021 roku na następny rok modelowy, co oznacza, że widoczny niżej samochód przedstawia najpewniej wersję SUVa bliską finalnej.
Purosangue doczeka się technologii hybrydowej typu plug-in, której głównym sercem będą silniki V6, V8 i może nawet V12, a przynajmniej na to wychodzi pod kątem samej kompatybilności i nie tylko. Ferrari musi bowiem postawić na wyższą moc, aby skompensować wady SUVa, czyli wyższy opór powietrza i wagę.
Czytaj też: Spójrzcie na testy nowych prototypów Ferrari. V12 i hybrydowa V6 w akcji
Czytaj też: GTO Engineering Moderna czerpie garściami z wyścigowych Ferrari
Czytaj też: Spójrzcie na najbardziej wyjątkowe Ferrari 812 od Novitec
Wcześniej dowiedzieliśmy się, że Purosangue 2021 jest dla firmy trudnym orzechem do zgryzienia, o czym poinformował Michael Leiters, dyrektor techniczny Ferrari w wywiadzie z Top Gear.
Michael wyjawił, że niedawno ujawniony Ferrari SF90 Spider był trudny do zaprojektowania, a Purosangue to „kolejny wymiar komplikacji”, co wymusiło na firmie zmian pod kątem testowania i tworzenia swojego samochodu. Niestety nie znamy szczegółów tych „zmian”, jak zresztą szczegółów o SUVie Purosangue.
