DARPA ma zamiar stworzyć zabójczy pocisk hipersoniczny OpFires w formie roboczej kopii dla armii amerykańskiej. Ten rodzaj broni powstał tylko dlatego, że w oczach USA Rosja naruszyła traktat w 2019 roku.
Zabójczy pocisk hipersoniczny OpFires
Pocisk OpFires przeszedł niedawno wstępny przegląd projektu, a teraz dział badawczo-rozwojowy będzie rozwijał program w kierunku „produkcji pocisków na pełną skalę, montażu i prób w locie”, które mają ruszyć w 2022 roku. Kiedy OpFires uzna się za „działający”, DARPA przekaże cały program armii, aby ta wykonała następny ruch.
Czytaj też: Bomba z bombowca B-17 jako wojenna wtopa USA
Czytaj też: Nowy symulator samolotu szkoleniowego dla polskich Sił Powietrznych
Czytaj też: Specjaliści od broni, czyli warszawscy rusznikarze
Jeśli idzie o samo działanie, pocisk hipersoniczny OpFires bazuje na systemie „szybowania”. Najpierw pocisk osiąga prędkości hipersoniczne na dużych wysokościach za sprawą rakiety, ale zamiast wkraczać na niską orbitę okołoziemską jak głowica balistyczna, OpFires zaczyna zmieniać orientację na horyzontalną i tym samym rozpoczyna swoją podróż do celu z prędkością hipersoniczną.
Czytaj też: Rosja pełną parą. Były kapitan oskarżony o kradzież śrub niszczyciela
Czytaj też: Gogle noktowizyjne niczym okulary. Tego chce DARPA
Czytaj też: Wielka Brytania sięgnie po czołg Eurotank?
Kwestia możliwości OpFires jest obecnie tajemnicą, ale wspomina się o zasięgu około 1600 kilometrów i prędkości do nawet 6174 km/h. Pociski mogą służyć do penetracji istniejących systemów obrony powietrznej nieprzygotowanych do użycia broni hipersonicznej.