Naukowcy z Uniwersytetu w Arizonie twierdzą, że mutacja koronawirusa, zwana B.1.1.7, doprowadziła do licznych zakażeń na terenie Kalifornii. Pierwsze udokumentowane przypadki sięgają 6 listopada.
Dla porównania, władze Wielkiej Brytanii poinformowały o zagrożeniu związanym z rozprzestrzenianiem nowego szczepu w połowie grudnia. Odstęp pomiędzy tymi wydarzeniami wyniósł więc niemal 6 tygodni.
Czytaj też: Jak zwiększyć skuteczność szczepionki na koronawirusa?
Czytaj też: UE chce wprowadzić certyfikat szczepień na koronawirusa
Czytaj też: Mutacja koronawirusa z RPA może znacząco utrudnić szczepienia
Autorzy nowych badań w tej sprawie analizowali genomy dotyczące 50 zainfekowanych pacjentów, u których wykryto obecność SARS-CoV-2. Naukowcy chcieli w ten sposób dowiedzieć się, kiedy zmutowany wirus po raz pierwszy pojawił się na terenie Stanów Zjednoczonych.
Szczep koronawirusa opisany przez Brytyjczyków w grudniu był w USA już miesiąc wcześniej
Co ciekawe, amerykańscy badacze stwierdzili, że wszystkie zakażenia objęte badaniem cechują się dość nietypową mutacją, która w przypadku europejskiego szczepu B.1.1.7. dotyczy zaledwie 1,2% infekcji. Poza tym, o ile w Wielkiej Brytanii owa mutacja odpowiada za ponad 60% notowanych obecnie przypadków, tak w Kalifornii współczynnik ten wynosi zaledwie 0,4%.